Gotowi na misję ratowania galaktyki, ale bez konieczności wyciągania miecza świetlnego? Wjeżdża Lego Star Wars Match 3 – gra, która łączy klasyczne, uzależniające klepanie trójek z całym tym bajerem z odległej, odległej galaktyki. To taki moment, kiedy Lego spotyka Star Wars i mówią: Ej, zróbmy coś, co będzie tak proste, że twój kot też może grać, ale tak wciągające, że sam nie odłożysz telefonu!.
Świat gry to galaktyka pełna znanych i lubianych bohaterów – Luke Skywalker, księżniczka Leia, a nawet Darth Vader (tak, ten gość, co oddycha jakby miał w płucach wiatrak!). Twoim zadaniem jest łączenie co najmniej trzech klocków tego samego koloru, żeby wyczyścić planszę i zdobywać gwiazdy niczym Jedi zbierający punkty w szkolnej lidze. Każdy level to nowa przygoda, a także okazja, by odkryć kolejnych bohaterów (i złoczyńców, bo kto nie lubi trochę dramatu?).
Sterowanie? Proste jak budowa wieży z klocków Lego – przeciągasz palcem i zamieniasz miejscami dwa sąsiadujące klocki. Nic skomplikowanego, nawet twoja babcia mogłaby zostać mistrzynią galaktycznego match-3! A jak przyjdzie trudniejszy etap, to masz power-upy, które wybuchają jak gwiazdy supernowe, czyszcząc rzędy i kolumny klocków, bo czasem trzeba przywołać trochę kosmicznej magii, żeby przejść dalej.
Co jest najlepsze? Ta gra jest tak wciągająca, że możesz sprawdzić, czy twoi znajomi to faktycznie kumple, czy raczej Sithowie w przebraniu, gdy zaczną walczyć o ostatni power-up. A ja? Jak zaczynałem, to przypadkiem zrobiłem combo, które wywaliło mi z planszy pół galaktyki – serio, chyba miałem szczęście albo dark side w żyłach (albo po prostu palce mi się plątały, kto wie!).
Lego Star Wars Match 3 to idealna mieszanka kosmicznego klimatu, uroczych figurek i klasycznej układanki, którą ogarniesz szybko, ale nigdy nie przestaniesz kochać. Chcesz poczuć się jak Jedi, ale bez całej tej męczącej szermierki? Wskakuj do gry i zacznij ratować galaktykę jednym kliknięciem! Szczerze mówiąc, jeszcze żadna kosmiczna przygoda nie była tak… uroczo chaotyczna.