Gotowy na zimową przygodę, która rozgrzeje nawet najbardziej zmarznięte serducho? Lodowa księżniczka: ukryte obiekty to gra, w której wcielasz się w rolę detektywa z talentem do znajdowania wszystkiego, co tylko da się ukryć – i to na lodowatej arenie! Wyobraź sobie: kraina magiczna, księżniczka skuta lodem (jak ja po zimnym prysznicu), a Ty masz misję jedyną w swoim rodzaju – pomóc jej się uwolnić, rozwiązując zagadki i wyszukując schowane przedmioty. Niby proste, ale uwierz mi, czasem trzeba mieć oczy jak sokół i cierpliwość świętego, bo te ukryte rzeczy potrafią się wtopić w tło lepiej niż ja na rodzinnym weselu.
Każdy poziom to inna bajkowa sceneria – od mroźnych lasów, które wyglądają jakby ktoś tam podrzucił cały zamrażalnik, po lśniące lodowe zamki, gdzie nawet pingwin mógłby się zgubić. Twoim zadaniem jest odnaleźć listę przedmiotów, które są tak dobrze ukryte, że czasem sam się zastanawiałem, czy to jeszcze gra, czy test na spostrzegawczość przyszłych agentów MI6. Klikasz, szukasz, czasem korzystasz z podpowiedzi (bo nie oszukujmy się, wszyscy mamy momenty, kiedy wzrok odmawia współpracy), a pomiędzy tym wszystkimi zabawami czekają na Ciebie mini-gierki, które dodają jeszcze więcej smaku tej zamrożonej przygodzie.
Sterujesz łatwo, więc nie musisz być gamerem z milionem godzin na koncie, żeby się bawić. Po prostu klikasz i chillujesz, a muzyka i wizualizacje wciągają tak mocno, że lepiej mieć pod ręką kubek gorącej herbaty, bo ciepło się przyda! Lodowa księżniczka: ukryte obiekty to idealny sposób na to, by na chwilę zapomnieć o codziennych dramatach (jak zgubione klucze czy niespodziewany rachunek za prąd) i przenieść się do świata, gdzie magia i śnieg tworzą mieszankę równie wybuchową, co moje próby gotowania.
Podsumowując? Jeśli lubisz gry, które sprawdzają, czy masz oczy jak sokół, rękę jak ninja i cierpliwość filozofa, a do tego nie boisz się trochę poczuć się jak bałwanek na rozgrzanym słońcu (czyli trochę zdezorientowany), to Lodowa księżniczka: ukryte obiekty będzie dla Ciebie jak śnieg w styczniu – niespodziewana, ale mega przyjemna niespodzianka. No to co? Zaczynamy rozgrzewać te palce i oczy!