Gotowy na niezły ubaw i odrobinę miłosnych uniesień? Poznaj Love Rescue – grę online, która łączy w sobie przygodę, łamigłówki i romans (tak, dobrze przeczytałeś, romans!). To jakby Indiana Jones i Romeo i Julia spotkali się na kawie i postanowili razem pograć. No dobrze, może kawa była zbyt poważna, ale za to przygoda w Love Rescue jest lekko zwariowana i pełna emocji!
W tej grze wcielasz się w bohatera, który ma jedno zadanie: uratować swoją ukochaną lub ukochanego – bo przecież miłość nie zna granic, nawet jeśli czasem trzeba pokonać kilka zagadek i pułapek. Każdy poziom to nowa przygoda, w której musisz wykazać się sprytem, logiką i czasem odrobiną szczęścia (albo fartem, bo kto wie, co się przyda). Po drodze spotykasz całą gamę postaci – niektóre przyjacielskie, inne trochę bardziej... no cóż, irytujące, ale hej, bez nich byłoby nudno, prawda?
Sterowanie? Proste jak budowa cepa! Klikasz, przeciągasz, stukasz – tak jakbyś próbował otworzyć słoik z ogórkami albo znaleźć pilota do telewizora w niedzielne popołudnie. Nieważne, czy grasz na myszce czy na ekranie dotykowym, Love Rescue nie wymaga od ciebie zostania mistrzem ninja klawiatury. Także zero stresu, więcej frajdy!
Mechanika to mieszanka zagadek, eksploracji i szybkiego myślenia – czasami czujesz się jak detektyw Sherlock, a chwilę później jak bohater filmu akcji, który musi łapać klucze i unikać pułapek. I serio, te pułapki mogą być bardziej zdradliwe niż twoja kawa, która zawsze spada na biały dywan. A jakby tego było mało, masz ograniczony czas, więc planowanie i refleks to twoi nowi najlepsi kumple.
Co mnie najbardziej rozwaliło? Pierwsze minuty gry, kiedy próbowałem uratować swoją miłość, a sam niemal straciłem życia przez własną niezdarność. Nie wiem, czy to była wina gry, czy moja decyzja, żeby grać na stojąco i z kubkiem kawy na krawędzi biurka (spoiler: kawa wygrała). W każdym razie, Love Rescue to nie tylko ratowanie ukochanych, ale przede wszystkim świetna zabawa, która sprawi, że twoje serce zabije szybciej – od emocji albo od śmiechu. Spróbuj, a może nawet zdarzy ci się wyciągnąć znajomych na wspólne granie – bo wiadomo, nic nie testuje prawdziwej przyjaźni lepiej niż walka o ostatni klucz!