Okej, trzymajcie się mocno, bo Łowcy zombie: Arena to nie jest zwykła gra — to jakby ktoś wziął apokalipsę zombie, wrzucił ją do blendera z turbo akcją i posypał szczyptą chaosu, żebyś nie mógł się oderwać od ekranu. Wyobraź sobie: świat po katastrofie, gdzie hordy nieumarłych chcą zrobić z Ciebie kanapkę (nie, dziękuję!), a Ty, niczym James Bond z karabinem na plecach, stajesz na arenie, żeby pokazać, kto tu rządzi. Brzmi epicko, co?
Będziesz łowcą zombie z krwi i kości — czyli z tą różnicą, że walczysz z potworami, które mają więcej zębów niż dentysta w jednym dniu pracy. Twoje umiejętności walki i refleks przyprawią nawet ninja o zawrót głowy. Ale uwaga! Arenę dzielisz nie tylko z trupami. Obok Ciebie pojawią się inni śmiałkowie, którzy chcą zdobyć sławę, bogactwo i (no jasne!) Twój loot. Idealna okazja, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to faktycznie kumple, czy tylko wilki w zombie-skórze.
W Łowcy zombie: Arena nie zabraknie wyboru — możesz wziąć sprawy we własne ręce i walczyć solo (bo kto nie lubi samotnego wilka?), albo stworzyć ekipę marzeń z innymi łowcami (teamwork makes the dream work, jak to mówią). Wspólne rzucanie się na zombiaki to jak impreza karaoke, tylko zamiast fałszować, rozbijasz głowy nieumarłych. Coś pięknego!
A teraz najlepsze: rozwijaj swojego bohatera jak szalony kolekcjoner gadżetów — nowe umiejętności, bronie, zbroje i inne cuda! Więcej sprzętu = więcej stylu = większa szansa, że nie skończysz jako przekąska dla zombie. Przyznam szczerze, pierwsze minuty gry czułem się jak ten gość na weselu, co nie wie, jak się bawić, ale potem... kiedy odpaliłem nowy karabin i rozkminiałem taktykę z ekipą, to było jak w najlepszym filmie akcji. No, może z trochę większą ilością trupów.
A jeśli myślisz, że to tylko bezmyślna sieczka, to się zdziwisz. Łowcy zombie: Arena mają też całą fabułę — tajemnice, spiski i pytania w stylu Co się właściwie stało z ludzkością?. To trochę jak oglądać serial, tylko że Ty jesteś gwiazdą i to Ty decydujesz, czy przeżyjesz kolejny odcinek. Napięcie, adrenalina i odrobina sci-fi — wszystko w jednym, mega wciągającym pakiecie.
Podsumowując: jeśli chcesz poczuć się jak bohater z filmu, ale bez nudnych przerw na popcorn, a na dodatek lubisz śmieszne sytuacje, kiedy kumpel przypadkowo strzela Ci w plecy, to Łowcy zombie: Arena są dla Ciebie. Gotowy na niezły ubaw i trochę postapokaliptycznego szaleństwa? Zasuń do areny i pokaż, że zombie to nie jest Twoje śniadanie!
