Okej, wyobraź sobie, że bierzesz swoją ulubioną planszówkę, którą pamiętasz z dzieciństwa (tak, tę, co zawsze kończyła się krzykiem nie ściągaj! albo mam wrażenie, że właśnie ktoś specjalnie rzucił 6, żeby cię wyeliminować). Tak właśnie jest z Ludo Offline – klasyczną grą planszową, która przenosi cię do czasów, kiedy to rzucanie kostką było prawdziwą walką o życie. No dobra, może nie życie, ale o honor i miejsce przy stole rodzinnego spotkania na pewno!
Ludo Offline to taki trochę wyścig szczurów, tylko że zamiast szczurów są kolorowe pionki, a zamiast wyścigu – kombinowanie, jak tu nie wpaść na kogoś i nie zostać odesłanym na start (co potrafi doprowadzić do fali tzw. emocji rodzinnych). Ta gra to miks strategii i szczęścia – rzucasz kostką, decydujesz, którego pionka ruszyć (i modlisz się do wszystkich bóstw planszówek, żeby tym razem nie trafić na szczęśliwca z szóstką). I choć fabuły tu nie uświadczysz (no bo ile można opowiadać o bieganiu po planszy, prawda?), to każda runda to mała epopeja pełna śmiechu, zdrad i... sojuszy tak kruchych, że mógłby je rozdmuchać nawet lekki powiew wiatru z kuchni.
Sterowanie w Ludo Offline jest proste jak budowa cepa – klikasz, przesuwasz pionki i rzucasz kostką. Nawet Twoja babcia nie powinna mieć problemu, o ile nie będzie chciała rzucać kostką z taką siłą, żeby ekran pękł (chociaż kto wie, może wtedy dostaniesz aktualizację na hard mode z bonusowymi wyzwaniami?).
Mechanika gry opiera się na turach, więc nikt nie będzie cię gonił po planszy z siekierą – spokojnie możesz sobie planować, jak zrobić psikusa przeciwnikom. Trafienie na czyjś pionek i odesłanie go na start to moment, kiedy czujesz się jak mistrz świata, choć zaraz potem możesz być tym, który leci na sam początek (eh, te gorycze porażki, ale bez nich byłoby nudno). A co najlepsze, możesz nawet jak na chwilę zaprzyjaźnić się z kimś, żeby razem powalić lidera, czyli zrobić taki mały spisek godny szpiegowskiego filmu... tylko że przy stole i z pionkami zamiast pistoletów.
Podsumowując, Ludo Offline to strzał w dziesiątkę, jeśli chcesz pośmiać się z kumplami, rodziną albo sam z siebie, próbując ogarnąć, która to już twoja przegrana runda z rzędu. Gra jest tak wciągająca, że nawet nie zauważysz, kiedy miną godziny – a może i dni – w towarzystwie tych małych kolorowych łobuzów. Jeśli kochasz planszówki, a do tego masz poczucie humoru i nie boisz się odrobiny rywalizacji, to Ludo Offline jest właśnie dla Ciebie. Gotowy na niezły ubaw i trochę zdrowej frustracji? To wskakuj do gry i pokaż, kto tu rządzi!