Gotowy na przygodę, która sprawi, że poczujesz się jak w cyfrowym placu zabaw dla kreatywnych mózgów? Poznaj Master Craft – grę, w której możesz robić praktycznie wszystko, poza może gotowaniem obiadu (chyba że Twoja postać ma ukryty talent do smażenia pikselowych naleśników). To takie trochę sandbox, trochę survival, a trochę twój nowy ulubiony sposób na spędzenie nocy, kiedy wszyscy znajomi już śpią.
Wyobraź sobie świat zbudowany z klocków, gdzie eksploracja i crafting to podstawa – coś jak Minecraft, ale bez tej całej presji ratowania księżniczki czy szukania diamentów na potęgę (chociaż, kto wie, może znajdziesz tu coś jeszcze fajniejszego!). Master Craft nie wciska Ci gotowej fabuły na siłę, więc możesz wcisnąć tryb kreatywnego szaleństwa i budować wszystko, od chatki na drzewie po twierdzę godną Króla Artura – albo po prostu błądzić po lesie, próbując nie zostać pożartym przez nocne potwory (które, swoją drogą, mają fatalny gust, bo atakują dokładnie wtedy, gdy chcesz iść spać).
Na start dostajesz narzędzia, które wyglądają jakby ktoś je zrobił z patyków i kamieni – i powiem Ci, że to jest właśnie to! Zbierasz drewno, kamień, rudy i inne cuda natury, żeby tworzyć coraz bardziej wypasione wynalazki. A jak lubisz niespodzianki, to polubisz ten moment, gdy przypadkiem trafisz na ukryte skarby – serio, to jak świąteczne prezenty, tylko zamiast skarpetek dostajesz coś, co może Ci uratować tyłek.
Sterowanie? Proste jak drut. Strzałki albo joystick i klik – i już jesteś kowalem własnego losu. Nie musisz się zastanawiać, czy przypadkiem nie wcisnąłeś jakiegoś kosmicznego combo, bo gra jest tak intuicyjna, że nawet twoja babcia by ogarnęła (no chyba, że babcia właśnie walczy z potworem, to wtedy może być ciut trudniej).
Na dodatek, pory dnia i nocy robią robotę – planujesz wyprawę na ryby w południe, a wieczorem budujesz schronienie, żeby uniknąć ataku potworów. A pogoda? Cóż, czasem leje jak z cebra, więc pamiętaj, żeby nie zapomnieć parasola (albo po prostu schować się pod ogromnym pixelowym liściem). To wszystko sprawia, że Master Craft to nie tylko budowanie i kopanie, ale też trochę survival, trochę strategia i dużo śmiechu, kiedy przez przypadek wysadzisz swoją pierwszą chatę w powietrze próbując postawić komin.
Podsumowując: jeśli chcesz zanurzyć się w świat, gdzie twórczość nie zna granic, zrelaksować się przy prostych, ale wciągających mechanikach i pośmiać się z własnych gamingowych wpadek – Master Craft jest dla Ciebie jak ulał. I pamiętaj, w tym świecie to Ty jesteś bossem – a przynajmniej do czasu, aż potwory zdecydują inaczej.