Gotowy na przygodę, która jest jak wizyta u teścia na imieninach – niby prosta, a jednak pełna niespodzianek i pułapek? Poznaj Minimal Dungeon RPG, czyli grę, która wciąga jak dobry serial, ale zamiast popcornu dostajesz miecz i magiczne eliksiry. Ta przygodowa gra RPG zabierze Cię do tajemniczego, zmieniającego się jak humor po kawie lochu, gdzie ciemność jest gęstsza niż mgła nad ranem, a przeciwnicy bardziej złośliwi niż Twój kot, kiedy chce się przytulić – i zaraz drapie.
W Minimal Dungeon RPG sterujesz bohaterem, który musi przedrzeć się przez ten kręty labirynt pełen paskudnych potworów (serio, jeden z nich wygląda jakby zgubił fryzurę na dobre) i zbierać skarby, które nie tylko ładnie błyszczą, ale też pomagają przetrwać kolejne potyczki. Cel? Wydostać się z lochu, zanim zaczniesz myśleć, że to Twój nowy dom, a nie gra. I uwierz mi, wchodząc do tego lochu pierwszy raz, myślałem, że to banalne – aż dostałem wpierdziel od jakiegoś demona, który chyba sam się zgubił i postanowił urządzić sobie festiwal walki.
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twoja babcia da radę (no chyba że babcia to teraz jakaś ninja gamingowa, wtedy już naprawdę nie wiem, kto wygra). Wystarczy kilka klawiszy kierunkowych i podstawowy atak, a już się czujesz jak bohater z kreskówki, który nie musi się zastanawiać nad skomplikowanymi combo. Ale nie daj się zwieść prostocie – tu walka odbywa się turami, więc trzeba dobrze pomyśleć, co zrobić, bo jedna zła decyzja i możesz spaść niżej niż Twój humor w poniedziałek rano.
W międzyczasie zdobywasz punkty doświadczenia, levelujesz się i odblokowujesz nowe umiejętności, które sprawiają, że Twoja postać staje się coraz bardziej badass. No i oczywiście zbierasz przedmioty, bo bez nich to jak iść na zakupy bez portfela – niby możesz, ale po co? Zarządzanie zasobami to taka mała sztuka przetrwania, którą poznajesz na własnej skórze, zwłaszcza gdy zdrowie spada szybciej niż cena na wyprzedaży.
Cała ta przygoda jest utrzymana w minimalistycznym stylu graficznym, co oznacza – nie ma tu miliona bajerów, ale za to jest klimat. Dzięki temu możesz skupić się na strategii i fabule, a nie na rozpraszających migających światełkach. Dopełnieniem jest muzyka i efekty dźwiękowe, które potrafią podkręcić napięcie do poziomu czy ten boss na pewno nie zrobi mi kuku?.
Podsumowując: Minimal Dungeon RPG to idealna mieszanka eksploracji, strategii i historii, która nie wymaga od Ciebie doktoratu z obsługi joysticka. Jeśli lubisz gry, które sprawdzają, czy masz nerwy ze stali i poczucie humoru (bo bez tego ostatniego to raczej marnie), to łap miecz i wskakuj do lochu. Ostrzegam jednak – może się okazać, że nie wyjdziesz stąd bez kilku śmiechów i przynajmniej jednego no nie wierzę, że to przeszło!.