Siema, graczu! Gotowy na niezły ubaw i trochę mózgowego gimnastycznego cardio? Poznaj Zuma: Mistyczne Indie – czyli coś więcej niż zwykła gra z bąbelkami. To jakbyś wpakował się na magiczny rollercoaster w samym sercu Indii, gdzie Twoja misja, jeśli ją zaakceptujesz, to uratowanie starożytnej świątyni przed zalewem kolorowych kulek. Brzmi jak plan, co nie?
Wcielasz się w rolę mistrza bąbelkowego czaru, człowieka (albo może bąbelkowego ninja?), którego zadaniem jest strzelanie do tych wszystkich kolorowych kulek zanim dojdą do świątyni i zrobią tam niezły bałagan. Proste? No jasne, ale nie lekceważ tej gry – z każdym poziomem staje się bardziej zakręcona niż ruch drogowy w Delhi w godzinach szczytu.
Mechanika gry to klasyka gatunku: musisz łączyć co najmniej trzy kule tego samego koloru i bam! – znikają, a Ty zdobywasz punkty. Im więcej kulek zmieciesz jednym strzałem, tym większy z Ciebie bąbelkowy ninja mistrz i tym szybciej świątynia będzie bezpieczna. Chociaż serio, kto nie lubi patrzeć, jak kolorowe kule wybuchają w spektakularnym stylu, jakby ktoś puścił konfetti na festynie?
Ale chwila, nie myśl, że będzie lekko! Po drodze trafisz na specjalne magiczne kule z super mocami, które potrafią ogarnąć spory bałagan (w dobrym tego słowa znaczeniu), ale też na te podstępne pułapki – takie kule, które bardziej Cię irytują niż te reklamy przed filmem na YouTubie. Więc trzeba mieć oczy dookoła głowy i refleks szybki jak hinduski szofer na skuterze.
Czas? Oczywiście, że jest ograniczony! Nie ma co się ociągać, bo kule pędzą w stronę świątyni szybciej niż ja do lodówki, kiedy słyszę, że mama kupiła lody. Każdy poziom to jak mały test na Twoje szare komórki i zręczność – więc nie zdziw się, jeśli kilka razy pomyślisz kurczę, czemu ta gra jest taka wciągająca?.
Podsumowując: Zuma: Mistyczne Indie to nie tylko eksplozja kolorów i epicentrum bąbelkowej frajdy, ale także świetna okazja, żeby poczuć smak tajemniczej Indii bez wychodzenia z kanapy. Gotowy na tę bajeczną podróż pełną świątyń, kolorowych krajobrazów i nieprzewidywalnych przygód? To łap telefon (albo myszkę) i zaczynaj rozrywkową misję już teraz! W końcu kto nie chce być mistrzem bąbelkowym? No właśnie.