Gotowy na zimową jazdę bez trzymanki, która sprawi, że poczujesz się jak mistrz szalonego motocrossu w krainie bałwanków i światełek choinkowych? Poznaj Moto X3M 4 Winter – grę, która łączy w sobie szaleńczy wyścig z akrobatycznymi trikami na motorze, a to wszystko w zimowej scenerii, gdzie ślisko jest bardziej niż na mojej łazience po kąpieli z dzieciakami!
Nie ma tu żadnej epickiej historii, żebyś nie zasnął przed pierwszym skokiem – zamiast tego dostajesz całą masę wyzwań na trasach pełnych śniegu, lodu i świątecznych pułapek rodem z koszmarów św. Mikołaja: kolce, bomby, spadające platformy i pętle, które każą Ci się zastanowić, czy naprawdę chcesz zrobić saltę na motorze, czy może lepiej jednak wybrać się na spokojny spacer z termosikiem ciepłej herbaty.
Sterowanie? Bajka! No dobra, na początku myślałem, że to będzie jazda bez trzymanki, ale okazuje się, że ten fizyka w grze to nie taka prosta sprawa. Strzałka w górę to gaz do dechy, dół to hamulec albo cofanie (jak się coś popsuje), a lewo-prawo to pochylenie motoru – idealne do robienia sztuczek w powietrzu. Pamiętam, jak pierwszy raz próbowałem wykonać salto i skończyłem na śniegu jak bałwan, ale hej, przynajmniej nikt się nie pośmiał (no może trochę).
Najlepsze jest to, że Moto X3M 4 Winter to nie tylko ściganie się z czasem. To też walka o perfekcyjne lądowania i wykręcenie maksymalnej liczby gwiazdek na każdym poziomie. No i oczywiście o to, by nie wylądować na twarzy w śniegu, bo wtedy zamiast gwiazdek dostajesz tylko ból i frajdę z powtarzania poziomu – idealne, żeby poćwiczyć cierpliwość (albo po prostu pokrzyczeć na ekran, też działa).
Jeśli masz znajomych, którzy twierdzą, że są niepokonani w moto-gierkach, Moto X3M 4 Winter to świetny test ich cierpliwości i przyjaźni. Bo nic tak nie sprawdza relacji jak robienie sztuczek na cienkim lodzie, dosłownie i w przenośni – tylko czekać aż ktoś wyląduje na dupie i zacznie się śmiech! Generalnie, jeśli szukasz gry, która połączy adrenalinę, śnieg i trochę śmiechu – tu masz swoje miejsce.