Gotowy na wycieczkę do domu, gdzie nawet Twój ulubiony mięsny kebab wyda się nudnym fast foodem? Właśnie tak działa Mr Meat House of Flesh – horror survival z klimatem tak gęstym, że mógłbyś go kroić nożem, a wszystko to w nastroju bardziej mrocznym niż Twoja ostatnia randka na Tinderze.
Wcielasz się w rolę bohatera, który – no cóż – znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie: w domu pana Mięsa. Ten gość to nie byle jaki rzeźnik, tylko taki, co to z mięsem robi rzeczy, które sprawiają, że nawet Twoje schabowe zaczynają się bać. Dom pełen jest zagadek, ciasnych korytarzy i przedmiotów, które pomogą Ci rozwikłać, co też ten pan Mięso kombinuje w kącie swojego królestwa… i uwierz, nie jest to nic, co chciałbyś zobaczyć przy niedzielnym obiedzie.
Twoim celem? Uciec z tego koszmaru bez zostania kolejną częścią jego mięsnego biznesu. Brzmi prosto, prawda? Tylko że pan Mięso nie jest typem, który lubi dać się złapać bez walki – biega po domu jak szalony, wyłapując każdy Twój ruch. Więc zapomnij o brawurowym sprintowaniu z krzykiem Tu jestem!. Tu trzeba się sprytnie chować pod łóżkiem, w szafach i kombinować jak zawodowiec od stealth, bo jeden fałszywy krok i... no cóż, lepiej nie wiedzieć, co się stanie.
Sterowanie? Proste jak drut! Ruszasz się, podnosisz przedmioty, chowasz i ogarniasz ekwipunek jednym kliknięciem. Idealne dla tych, którzy chcą się skupić na panice, a nie na tym, jak zapamiętać kombinację klawiszy.
Perspektywa z góry daje Ci taktyczną przewagę, co przydaje się, bo trzeba planować każdy ruch, jakbyś przygotowywał się do inspekcji lodówki po północy – czyli z cichym podejściem i szybkim umysłem. Mechaniki skradania się są tutaj na serio ważne: każdy dźwięk może zdradzić Twoją pozycję, a pan Mięso ma słuch jak Sherlock Holmes po trzech kawach.
Podsumowując: Mr Meat House of Flesh to gra dla tych, co lubią, kiedy serce wali im mocniej niż po trzecim espresso, a napięcie rośnie szybciej niż rachunek za prąd po całonocnym maratonie. Dla fanów horrorów i survivalu to jazda bez trzymanki, gdzie każdy pokój może oznaczać koniec przygody... albo początek nowej, przerażającej historii. A jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoi nerwy są na tyle mocne, by przetrwać w tym mięsnym piekle – wskakuj w buty bohatera i powodzenia! (Będziesz tego potrzebować, serio.)