Gotowy na rolniczą przygodę, która wciągnie Cię bardziej niż serial o sąsiadach z bloku? Wbijaj na My Free Farm 2 – czyli symulator farmy, który sprawi, że poczujesz się jak król swojego własnego gospodarstwa, nawet jeśli ostatni raz podlewałeś kwiatka w podstawówce. Ta gra to prawdziwa uczta dla wszystkich, którzy marzyli o tym, by zostać farmerem bez konieczności wstawania o świcie i brudzenia się w błocie (no chyba, że lubisz ten klimat – wtedy czapki z głów!).
Na starcie dostajesz malutką działkę, na której zasadzasz swoje rolnicze imperium od zera. Brzmi jak typowa sielanka? Cóż, szybko przekonasz się, że zarządzanie farmą to nie bułka z masłem – trzeba siać, zbierać, karmić krowy i kury, a przy okazji pilnować, by nic nie padło ofiarą kapryśnej pogody albo głodnych wirtualnych szkodników (których pewnie wymyślił jakiś złośliwy programista). Co najlepsze, My Free Farm 2 nie wciska ci miliona nudnych cut-scenek – tutaj liczy się przede wszystkim dobra zabawa i rozwijanie swojego rolniczego królestwa.
Sterowanie? Prościzna! Klikasz, klikasz i jeszcze raz klikasz – jak na imprezie, gdzie jedyne pytanie to: Co teraz?. Kliknij na pole, żeby zasadzić marchewkę, kliknij na krowę, żeby ją nakarmić – i voila, masz farmę, która działa jak dobrze naoliwiona maszyna (albo przynajmniej próbuje działać, zanim Twój kot nie wpadnie i nie zrobi z niej placu zabaw). Interfejs jest tak przyjazny, że nawet dziadek, który myśli, że internet to czarna magia, da radę po pierwszym klik!
Mechanika gry to prawdziwy miks rolniczych atrakcji: od uprawy warzyw po hodowlę zwierząt – krowy muczą, kury gdaczą, a Ty czujesz się jak na prawdziwym gospodarstwie, tylko bez zapachu obornika (no, chyba że masz wyobraźnię jak ja). Każda roślina ma swój czas wzrostu, więc musisz planować, jak prawdziwy strategiczny geniusz, żeby wszystko zdążyć na czas. A jak Ci się znudzi siedzenie samemu na farmie, możesz wymieniać się towarami i plotkować (no dobra, handlować) z innymi graczami – bo My Free Farm 2 to nie tylko samotne sianie, ale też społecznościowa impreza rolników online.
Co jeszcze? Sezonowe eventy, questy, które czasem przypominają bardziej wyzwania live, i możliwość ciągłego ulepszania farmy tak, żeby wybić się na tle sąsiadów (czyli tych wszystkich znajomych, którzy też próbują nie zbankrutować). Za każdym razem, gdy myślisz, że ogarnąłeś już wszystko, gra podrzuca coś nowego — no i wtedy wiesz, że to będzie długa noc z klikaniem, śmianiem się z własnych błędów i planowaniem kolejnych działań.
Podsumowując, jeśli chcesz poczuć się jak prawdziwy rolnik bez wychodzenia z kapci, My Free Farm 2 to strzał w dziesiątkę. Łatwa w obsłudze, pełna zabawnych momentów i absurdalnych sytuacji (serio, kto wymyślił te konie, które potrafią uciec szybciej niż Ty do lodówki po chipsy?), gwarantuje godziny śmiechu i farmerskiej frajdy. Polecam każdemu, kto lubi, gdy gra ma trochę błota, dużo jaj i jeszcze więcej luzu!
