Gotowy na ucieczkę, która jest bardziej spinająca niż moja mama, gdy nie mogę znaleźć pilota do telewizora? Wbijaj do Newfangled Robot Escape – gry, w której jesteś robotem z głową na karku (serio, ten metalowy łeb naprawdę myśli!), próbującym wydostać się z futurystycznego więzienia stricte high-tech, zanim zabezpieczenia zrobią z ciebie skarpetkę na miotle.
Wyobraź sobie świat, w którym ludzie i maszyny żyją razem, ale tak naprawdę ciężko się dogadać, bo roboty mówią: Stop! Nie chcemy być tylko odkurzaczami na kółkach!. Ty wcielasz się w jednego z takich buntowników, który nagle łapie, że ma własną głowę (i nie, nie chodzi o ten błysk w oczach, bo masz ich kilka). Twoim celem? Przemykać przez poziomy pełne zagadek, pułapek i wkurzonych strażników – zarówno tych z ludzką twarzą, jak i latających dronów, które wyglądają, jakby zapomniały, że masz na imię Uciekinier.
Sterowanie jest tak intuicyjne, że nawet mój kot mógłby próbować, gdyby tylko potrafił kliknąć więcej niż raz. Standardowe klawisze do ruchu, a do tego specjalne sztuczki: hakowanie systemów (bo kto nie chciałby włamać się do windy?), rzucanie robotycznych zakłóceń i inne bajery, które sprawiają, że ucieczka staje się prawie dziecinnie prosta. No, może prawie – bo czasami trzeba myśleć szybciej niż ja, kiedy widzę pizzę na stole.
Mechanika gry to taki miks platformówki i łamigłówek, przez co co chwilę czujesz się jak James Bond... tylko bez garnituru i drinka, a za to z kilkoma kilogramami metalu i wdziękiem niedźwiedzia na łyżwach. Musisz unikać wykrycia, planować ruchy i czasem przejąć kontrolę nad innymi robotami, żeby zrobić z nich współpracowników w twojej misji wydostań mnie stąd natychmiast.
Do tego fabuła, która nie tylko opowiada o robotach, które się buntują (bo to już klasyka), ale i zadaje ważkie pytania o to, co to znaczy być wolnym... albo przynajmniej mieć możliwość wyłączenia alarmu zanim zjawi się ochrona. Świat gry jest przepięknie zaprojektowany, a dźwięki tak wciągające, że czasami zapominałem o migającym ekranie ładowania (co w moim przypadku jest dużym osiągnięciem).
Podsumowując: Newfangled Robot Escape to nie tylko ucieczka – to rollercoaster emocji, strategii i śmiechu, kiedy przypadkiem wpadasz na drona i musisz uciekać z krzykiem. Jeśli lubisz gry, gdzie liczy się spryt, szybkie palce i trochę dystansu do świata – to jest coś dla Ciebie. No to co, gotowy na przygodę, która rozkręci się szybciej niż mój ekspres do kawy o poranku?