Ej, słyszeliście o Nina - Surfer Girl? To nie jest zwykła gra! To prawdziwa oceaniczna jazda bez trzymanki, gdzie możesz wcielić się w młodą surferkę z marzeniami większymi niż lista zakupów przed Wielkanocą. Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, żeby poczuć się jak bohaterka fal, to ta gra jest jak spełnienie surfowych snów na desce – a przy tym nie musisz się martwić, że woda Cię zmoczy (no, chyba że trochę wirtualnie).
Weź swoją wirtualną deskę (tak, jest wybór, bo kto nie lubi mieć stylówkę na każdą okazję?), wskocz na jedną z kilku epickich plansz i zacznij czarować fale trikami, które nawet profesjonalni surferzy by Ci pozazdrościli. Skoki, obroty, piruety – serio, momentami czułem się jakby ktoś dał mi turbo do skakania, tylko bez ryzyka złamania nóg (chyba, że wirtualnych). A punkty? Oj tak, za każdy spektakularny manewr dostajesz je, jakbyś zbierał naklejki od mamy na kanapki.
Turnieje i zawody? O, to jest dopiero akcja! Zmierz się z najlepszymi surferami – czyli w sumie innymi graczami, którzy pewnie też myślą, że są królowymi fal. To jest idealna gra, żeby przekonać się, kto z Twoich ziomków naprawdę potrafi utrzymać się na desce, a kto tylko umie dobrze krzyczeć Dawaj, dawaj!. A przy okazji możesz zdobywać sprzęty i kostiumy, które sprawią, że nawet na oceanie będziesz wyglądać jak gwiazda Instagrama (albo przynajmniej tak się poczuć). Kto powiedział, że nie da się być stylowym i wrednym wobec fal jednocześnie?
Z początku myślałem, że to po prostu kolejna gra surfingowa, ale serio, Nina - Surfer Girl wciąga tak mocno, że mój kot zaczął się dziwnie przyglądać, jakby chciał sam wskoczyć na falę. To emocje, zabawa i trochę zdrowej rywalizacji w jednym, idealne na chwile, kiedy życie daje Ci cytryny, a Ty masz tylko deski surfingowe i marzenia o oceanie. No to co? Zakładasz kostium, łapiesz deskę i jedziemy na falę życia! Surf’s up, ludziska!
