Jeśli myślisz, że bycie ninją to tylko bieganie po dachach i robienie efektownych salto, to Ninja Arashi szybko sprowadzi Cię na ziemię – i to z hukiem! Wbijasz się w skórę Arashiego, ninja, który kiedyś był takim kozakiem, że nawet jego cień się bał. Ale wiadomo, życie nie jest bajką – Dark Lord, czyli taki mroczny typ z czarnego kapelusza, porywa mu syna. No i co? Trzeba ratować młodego, łoić złoli i skakać po pułapkach jak szalony – a to wszystko w klimacie, gdzie refleksy są ważniejsze niż poranna kawa (a uwierz mi, bez niej to się nie da!).
Wchodzisz w ten świat platformówek pełen kolców, wrogich ninja i bossów, którzy wyglądają jakby w nocy nie chodzili spać, tylko trenowali do walki z Tobą. Sterowanie? Proste jak drut: lewo, prawo, skok i wham! – atak w stylu głowa do zgniecenia. A jak chcesz poczuć się jak prawdziwy ninja, to możesz też się skradać – tak, Arashi potrafi być tak cichy, że nawet koty go nie usłyszą. No dobra, może koty, ale wrogowie na pewno nie!
Każdy poziom to wyzwanie większe niż próba wytłumaczenia babci, co to jest Twitch, bo liczba pułapek i przeciwników rośnie jak ceny na stacji benzynowej. Dodatkowo zbierasz monety i power-upy, które sprawiają, że Arashi staje się jeszcze bardziej nie do zatrzymania – serio, czasem mam wrażenie, że po tych bonusach mógłby rozgryźć Matrixa i nie spocić się przy tym ani trochę.
Co najlepsze? Każda walka wymaga od Ciebie myślenia jak szachista po dwóch kawach i refleksu geparda na diecie. Przeciwnicy mają swoje sztuczki – niektórzy atakują jak szaleni, inni czekają na Twój błąd niczym teściowa na rodzinne kłótnie. No i te epickie starcia z bossami! To nie są jakieś tam popierdółki – to prawdziwe pojedynki na śmierć i życie, gdzie jedno nieudane kliknięcie i... no cóż, znowu startujesz od checkpointa (eh, ta miłość do ponawiania).
Podsumowując: Ninja Arashi to gra dla tych, którzy lubią trochę potu na palcach, trochę śmiechu z własnych błędów i trochę adrenaliny, która sprawia, że serce wali jak na koncercie heavymetalowym. Idealna, żeby sprawdzić, czy masz nerwy ze stali i czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, kiedy zaczyna się walka o ostatnią monete. Generalnie, jeżeli szukasz action-platformera, który nie pozwoli Ci się nudzić, to Arashi już czeka z mieczem w dłoni. Gotowy na niezły ubaw i trochę ninja-magii? No to startujemy!