Gotowy na coś, co kopie z prędkością światła, szepcze cichy jak ninja, a jednocześnie wymaga taktycznego myślenia, że nawet szachista by się zdziwił? Poznaj Ninja Clash Heroes – grę, w której nie tylko rzucasz shurikenami, ale też musisz mieć głowę na karku, bo inaczej zostaniesz rozjechany jak stary roller od dzieciaka na podwórku.
Wchodzisz w buty (a raczej sandały) jednej z kilku zwaśnionych klanów ninja, które od wieków spierają się o miano najlepszego wojownika w mistycznej krainie, gdzie cienie są twoim najlepszym przyjacielem, a szybkie palce na klawiaturze to kwestia życia i śmierci. Każdy klan ma swoje własne bajeranckie umiejętności i talenty, więc wybierz mądrze – albo po prostu tego, który ma fajniejszy kostium (bo kto by się tam zastanawiał, prawda?).
Mechanika sterowania jest tak prosta, że nawet twoja babcia, która ostatnio walczyła z pilotem do telewizora, ogarnie WASD do chodzenia i myszkę do mordobicia. Dodatkowo, specjalne umiejętności przypisane do łatwo dostępnych klawiszy sprawiają, że z walki nie uciekniesz nawet wtedy, gdy przypadkiem naciśniesz Ctrl zamiast Shift (co, jak wiadomo, bywa kluczowe). To trochę jak jazda na rowerze, tylko że zamiast upadku boli gra online, gdy twoi kumple wołają: Co ty robisz?!
Tryby drużynowe są idealne, żeby przekonać się, czy twoi znajomi to faktycznie kumple, czy tylko ludzie, którzy przypadkiem mają zainstalowaną tę samą grę. Wspólnie walczycie o kontrolę nad strategicznymi punktami na mapie, bo wiadomo – kto kontroluje punkt, ten rządzi światem (albo przynajmniej tym kawałkiem wirtualnej areny). A jak już wygrasz, możesz odblokować nowych bohaterów i ulepszać ich zdolności, co brzmi jak dobra wymówka, żeby w ogóle nie wychodzić z domu.
Grafika jest tak żywa i płynna, że czasem myślę, że ninja zaraz wyskoczą z ekranu i zrobią mi porządek z kanapką na biurku. A animacje? Płynne jak ruchy mistrza kung-fu, ale bez tych niekończących się filmowych spowolnień – tu jest szybko, zwięźle i na temat.
Podsumowując: Ninja Clash Heroes to idealna mieszanka akcji i strategii, która sprawi, że twoje palce będą szybkie jak ninja, a mózg będzie musiał pracować na najwyższych obrotach. Czy jesteś gotowy na niezły ubaw i totalny chaos na ekranie? Bo ja już zacząłem i... no cóż, jeszcze nie zostałem pokonany przez własnego klona. Jeszcze!