Hejka, gotowy na coś, co sprawi, że poranki przestaną być koszmarem godnym poniedziałkowego budzika? Poznaj Wake up Buddy – czyli w polskim tłumaczeniu Obudź się kolego (bo każdy kolega zasługuje na porządne przebudzenie, prawda?). Ta gra to totalny rollercoaster opieki nad małym, uroczym stworzonkiem, które bez Twojej pomocy pewnie dalej by smacznie chrapało, podczas gdy świat będzie się kręcił dalej. Brzmi banalnie? Oj, nie daj się zwieść – tu emocje sięgają zenitu, a Ty stajesz się mistrzem porannego survivalu!
Wyobraź sobie, że masz pod opieką takiego małego, upartego śpiocha, który codziennie walczy z grawitacją łóżka na śmierć i życie. Twoim zadaniem jest go z tej pułapki wyciągnąć – i to bez użycia młotka, bo to nie jest gra o ninja czy policjantach. Musisz ogarnąć wszystko: od przyrządzenia śniadania, które nie przypomina spalonej przypominajki, po modowe wybory, bo nikt nie chce widzieć swojego kolegi w piżamie na spacerze (chyba że w wersji “eko hipster”).
Cały gameplay to seria mini wyzwań: od rozwiązywania zagadek “Jak przekonać kolegę, że wstać jest fajnie” po strategiczne użycie całego arsenału zabawek i narzędzi, które masz pod ręką. Brzmi jak banalna codzienność? To poczekaj, aż Twój budzik zacznie gadać, a kawa nie zrobi się sama – wtedy dopiero zaczyna się zabawa! Generalnie, ta gra to taki zabawny symulator życia, gdzie nie tylko Ty uczysz się cierpliwości, ale i Twój buddy nabiera energii na cały dzień. (Albo chociaż na pół godziny, ale to już sukces!)
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Wake up Buddy nadaje się dla całej ekipy – od małych dzieciaków, które marzą o własnym zwierzaku, po dorosłych, którzy chcą na chwilę zapomnieć o dorosłych problemach i pośmiać się z tych wszystkich porannych katastrof (bo serio, kto z nas nie walczył z własnym łóżkiem?). I tutaj nie ma trybu kryzysowego – tylko dużo śmiechu, pozytywnych emocji i momentów, które sprawią, że aż zapomnisz o kawie (ale nie na długo, serio).
Podsumowując: jeśli szukasz czegoś, co rozrusza Cię szybciej niż budzik od sąsiada, Obudź się kolego to strzał w dziesiątkę! Zabierz się za to i pokaż swojemu buddy’emu, kto tu rządzi porankiem. Bo wiesz, jak to mówią – kto pierwszy wstaje, ten ma więcej czasu na scrollowanie memów. A może nawet na zrobienie sobie drugiego śniadania. ;)