Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o tym, by wziąć rewolwer do ręki i ogłosić światu, że jesteś największym kowbojem na Dzikim Zachodzie (albo szeryfem, który próbuje utrzymać trochę porządku, zanim wszystko zamieni się w totalny bałagan), to Old West Shootout jest grą dla Ciebie. Ta szybka i bezlitosna akcja multiplayer przenosi Cię w sam środek amerykańskiego frontieru, gdzie prawo to pojęcie względne, a sprawiedliwość wymierzana jest na odległość sześciostrzałowego rewolweru.
Wchodzisz na arenę jako bezwzględny banita albo honorowy strażnik prawa. Masz do wyboru: być tym, który sieje postrach, albo tym, który próbuje zachować resztki zdrowego rozsądku (choć szczerze mówiąc, po kilku strzałach trudno powiedzieć, kto tu jest bardziej rozsądny). W Old West Shootout każdy pojedynek to walka o reputację – czy to jeden na jednego, czy w zgranej ekipie, gdzie każdy chce przejąć teren albo uratować zakładników (bo kto nie lubi trochę dramatu na Dzikim Zachodzie?).
Sterowanie jest na tyle proste, że nawet twoja babcia (która myli myszkę z pilotem do telewizora) da sobie radę, ale na tyle rozbudowane, żebyś mógł pokazać, kto tu jest mistrzem celności i sprytu. Celowanie przez celownik? Sprawdzam. Przeładowanie w biegu, kiedy masz serce w gardle? Standard. Krycie się za beczkami i unikając kul, które lecą szybciej niż sms-owy troll – to już prawdziwa sztuka przetrwania. A ja? Szczerze mówiąc, kilka razy zdarzyło mi się wpaść na beczkę, myśląc, że to drzwi do saloonu. No cóż, zdarza się najlepszym!
Co jest w tej grze najfajniejsze? Old West Shootout to nie tylko strzelanie i bieganie. To także ta cała otoczka – tworzenie sojuszy, robienie sobie nawzajem psikusa i sprawdzanie, kto naprawdę jest twoim kumplem, a kto tylko czeka, żeby wsadzić Ci nóż w plecy (albo szybciej – w tym wypadku – kulę w łopatkę). To jak rodzinne spotkanie, tylko z większą ilością wybuchów i mniejszą ilością ciasta.
Podsumowując, jeżeli masz ochotę na emocjonującą, pełną śmiechu (i czasem łez, ale tych śmiechu!) strzelankę online, która przeniesie Cię w czasy, gdzie każdy był trochę desperatem, a każdy rewolwer był gotowy do akcji – Old West Shootout jest jak strzał z rewolweru prosto w serce (oczywiście w przenośni, bo nie chcemy tu krwi). No to co? Gotowy na niezły ubaw i odrobinę chaosu w stylu Dzikiego Zachodu? Sprawdź sam!