Hejka! Gotowy na niezły ubaw z Parking policyjny? To nie jest zwykła gra o parkowaniu – to prawdziwy test cierpliwości, precyzji i umiejętności lawirowania w ciasnych miejscach, gdzie nawet mrugnięcie okiem grozi mandatem od Twojej własnej wirtualnej komisji! Wcielasz się tu w rolę świeżo upieczonego policjanta, który musi udowodnić, że zasługuje na ten błyszczący uniform, parkując radiowóz z dokładnością szwajcarskiego zegarka – ale uwaga, bo te miejsca parkingowe to nie są zwykłe miejskie dziury, tylko prawdziwe wyzwania, jakby ktoś celowo zostawił tam izraelskie matrioszki albo kawalkadę samochodów na korek.
Nie ma tu epickiej fabuły ani zwrotów akcji rodem z serialu kryminalnego, ale za to jest masa zabawy z prostymi, acz wymagającymi zmysłu kierowcy zadaniami. Twoim celem jest wjechać w wyznaczone miejsce szybciej niż sąsiedzi z osiedla zdążą się zdenerwować na Twoje trąbienie. Police Parking podrzuca Ci rozmaite lokacje: od ciasnych zakamarków przy komisariacie, przez uliczne parkingi, aż po zatłoczone miejskie place – pole bitwy, gdzie piesi patrzą na Twoje manewry niczym sędziowie na olimpiadzie w gimnastyce artystycznej. A jak trafisz na znak STOP albo inny drogowy kaprys, to poczujesz się jak bohater sitcomu próbujący ogarnąć świat!
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby spróbować (choć nie polecam, bo wtedy ktoś musiałby odkurzyć klawiaturę). Wskakujesz na strzałki albo WASD (hej, kto nie lubi trochę oldschoolowej jazdy?), wciskasz pedał gazu i... próbujesz nie rozbić radiowozu o latarnię albo niezdecydowanego przechodnia. Fizyka jazdy? Realistyczna jak poranna kawa – czasem gorzka, czasem rozczarowująca, ale zawsze z tym smaczkiem, że jak uderzysz, to usłyszysz to bardzo wyraźnie (moje uszy po paru levelach nadal się regenerują!).
A co jeśli zdarzy Ci się walnąć z innym autem? No to masz punkty karne, a Twój wirtualny szef zacznie na Ciebie krzyczeć (w głowie, bo w grze jednak nie słychać). Ale hej, nie wszystko stracone! Za szybkie i bezbłędne parkowanie dostajesz nagrody, które właściwie polegają na tym, że czujesz się jak mistrz kierownicy – a to jest bezcenne. Parking policyjny to idealna gra, jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę znajomi, kiedy zaczyna się walka o ostatnie miejsce parkingowe – tylko tu ryzyko obrażeń jest minimalne, a śmiechu masa.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na jazdę pełną zwrotów, ciasnych manewrów i stresu godnego sesji u dentysty, ale z humorem i bez kpiny z prawa jazdy, Police Parking jest dla Ciebie. Włącz, parkuj i próbuj nie złamać wirtualnych przepisów – a jeśli Ci się nie uda, po prostu zrób to z klasą i uśmiechem (albo przynajmniej bez płaczu). W końcu, kto powiedział, że parkowanie musi być nudne?
