Gotowy na niezły ubaw i trochę szybsze bicie serca, bo Parkour Climb and Jump to taka gra, gdzie Twoje palce zamieniają się w parkourowe rakiety, a ekran w tor przeszkód rodem z miejskiej dżungli! Wsiadasz w buty (no dobra, wirtualne) mega zwinnego mistrza skakania po dachach, murkach i wszystkim, co choć trochę przypomina powierzchnię do odbicia się. Celem? Dotrzeć do mety szybciej niż Twój kumpel, który zawsze mówi, że jest lepszy – czas go zaskoczyć, serio.
Wyobraź sobie miasto zbudowane z samych wieżowców, dachów i zakamarków, gdzie każdy skok to prawie jak taniec na linie w rytmie Nie dotykaj ziemi!. Po drodze możesz popisać się akrobatycznymi ruchami, które wyglądają tak stylowo, że nawet Twoja babcia zacznie używać zwrotu o kurcze, widziałem tego parkourowca!. No i nie zapominaj o zbieraniu trofeów i odznak – bo co to za mistrz bez kolekcji trofeów do pokazania!
Sterowanie? Proste jak budowa cepa, serio! Biegasz, skaczesz, wspinasz się i wykonujesz flipy tak płynnie, że możesz poczuć się jak zawodowiec – albo przynajmniej jak ktoś, kto nie zjechał z dachu na chodnik (a to już sukces). No i jest cała gama trików do odblokowania, więc możesz ćwiczyć swoje palce, żeby robić cuda z klawiszami. Powiem Ci, to trochę jak nauka tańca w ciemności – na początku łapiesz się za głowę, a potem już tylko latasz i śmigasz!
Co jest naprawdę zajebiste? Że ta gra to idealny test na to, czy Twoi znajomi to faktycznie kumple, czy tylko czekają, aż się potkniesz i spadniesz z tego wirtualnego dachu. Tryb PvP i kooperacja sprawiają, że wspólna rozgrywka to istny rollercoaster emocji – ciągle się śmiejesz, przeklinasz i cieszysz, gdy komuś uda się wykonać ten mega trudny parkourowy manewr.
Na początku myślałem, że to kolejna nudna gra do kliknięcia i odstawienia na półkę, ale po pięciu minutach już miałem mokre ręce od nerwów i śmiałem się z samego siebie, bo kilka razy wylądowałem na ziemi jak worek kartofli (nie pytaj!). Parkour Climb and Jump to miks szybkiego tempa, wyzwań i śmiechu, który sprawia, że chcesz wracać do tej miejskiej dżungli, dopóki nie staniesz się prawdziwym królem dachów. A może nawet zrobisz wrażenie na sąsiadce, która z balkonu patrzy, czy czasem nie robisz z siebie pajaca!