Gotowi na ucztę dla mózgu i duszy, czyli Philatelic Escape Fauna Album 4? To nie jest zwykła gra, to połączenie escape roomu z edukacyjną przygodą w stylu zbierz wszystkie znaczki, zanim ci się skończy kawa! Wskakujesz do świata, gdzie natura i zwierzaki grają główne skrzypce, a twoim zadaniem jest zgromadzić kolekcję znaczków przedstawiających różne gatunki i ich środowiska. Brzmi jak wycieczka do zoo, tylko bez śmierdzących klatek i tłumów? No właśnie!
Cała zabawa toczy się w takim trochę bajkowym świecie, gdzie każdy znaczek opowiada swoją historię (taką bardziej zwierzęcą niż naszą, ludzką, ale też ciekawą!). Twoim celem jest zebrać wszystkie, rozwiązując przy tym łamigłówki bardziej pokręcone niż instrukcja obsługi ekspresu do kawy. Za każde poprawnie rozwiązane zadanko dostajesz unikatowy znaczek – serio, aż chce się krzyczeć Mam to! jak na giełdzie kolekcjonerów.
Sterowanie? Proste jak bułka z masłem. Klikasz, przesuwasz, kombinujesz – idealne dla każdego, kto potrafi posługiwać się myszką lub ekranem dotykowym (czyli chyba wszystkich, nawet tych, którzy czasem mylą Ctrl z Alt). Puzzlowe wyzwania są różnorodne – od logicznych zagadek, przez szukanie ukrytych przedmiotów, aż po mini-gry, które sprawią, że poczujesz się jak Indiana Jones, tylko zamiast kapelusza masz kciuk na myszy.
A teraz najlepsze: oprócz czystej frajdy z rozwiązywania zagadek, w tle dostajesz solidną dawkę wiedzy o ochronie dzikiej przyrody. Także zamiast kolejnego scrollowania memów o kotach, możesz nauczyć się czegoś, co naprawdę się liczy. No i grafikę – serio, jest tak ładnie, że czasem się zatrzymujesz tylko po to, żeby popatrzeć i pomarzyć o byciu leśnym strażnikiem.
Podsumowując: Philatelic Escape Fauna Album 4 to idealny przepis na relaks z nutką edukacji i szczyptą zwariowanego kolekcjonerstwa. Sprawdź, czy uda Ci się zebrać całą faunę zanim Twój kot znudzi się leżeniem na klawiaturze! Szczerze mówiąc, nie pamiętam, czy to ja bardziej się bawiłem, czy uczyłem – jedno jest pewne, było epicko i z humorem. Wskakuj, bo przygoda czeka, a znaczki same się nie zbiorą!