Gotowy na wyprawę w głąb... własnego ciała? No to zapnij pasy (albo raczej mikroskopijne zbroje), bo Podróż Przeciwciała to gra online, która zabierze Cię na pełną akcji i edukacji misję, gdzie stajesz się bohaterem w świecie, który normalnie widzisz tylko pod mikroskopem (albo w filmach o wirusach i bakteriach, które zawsze wyglądają jak kosmici z innej planety). Tu wcielasz się w antyciało – tak, to ten mały wojownik, który nie pozwala złym bakteriom i wirusom zrobić z Ciebie swojego lunchu!
Rozpoczynasz swoją przygodę w momencie, gdy ciało zaczyna się buntować – czyli jest infekcja. Twoim zadaniem? Przeżyj, zwiedzaj i walcz! Przemierzaj różne systemy ciała – od krwioobiegu, przez płuca, aż po te mniej przyjemne zakamarki, gdzie czai się cały ten złowrogi patogenowy gang. Spotkasz bakterie, wirusy i inne paskudztwa, które próbują zrujnować ten organizm, a Ty musisz im pokazać, kto tu rządzi. Brzmi poważnie, ale spokojnie, sterowanie jest tak proste, że nawet Twoja babcia by dała radę (WASD i kilka kliknięć myszką – nie ma tu żadnego szamanstwa z joystickiem).
Co więcej, gra to nie tylko bezmyślne klik-klak! Masz tu mieszankę eksploracji, łamigłówek oraz walki, więc możesz poczuć się jak James Bond układu odpornościowego. Zbierasz power-upy, które nie tylko zwiększają Twoją moc (patrz: ulepszanie umiejętności antyciała), ale też podpowiadają, co to za paskuda i dlaczego jest taka irytująca. Szczerze mówiąc, nauka o systemie odpornościowym nigdy nie była tak zabawna – jakby ktoś połączył Anatomię Grey z Mission Impossible, ale w wersji mikroskopijnych potyczek.
A jeśli myślisz, że to gra tylko dla nerdów od biologii – to chwilunia! To świetny sposób, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi faktycznie są gotowi na zadania zespołowe, bo walka z bakteriami w trybie kooperacji to moment, kiedy przyjaźnie są testowane bardziej niż przy dzieleniu ostatniego kawałka pizzy. A PvP? No cóż, zobaczysz, kto naprawdę potrafi być najlepszym ochroniarzem organizmu, a kto tylko udaje bohatera.
Podsumowując: Podróż Przeciwciała to połączenie edukacji z totalnym funem, które wciągnie Cię na długie godziny. To jak wycieczka do wnętrza własnego ciała, tylko bez nudnych lekcji i z dużą dawką śmiechu. Idealna dla każdego, kto chce nauczyć się czegoś o odporności, a przy okazji dobrze się bawić. Polecam, bo nawet jeśli nie zostaniesz ekspertem od immunologii, to na pewno wyjdziesz z tej gry z uśmiechem i paroma ciekawostkami, którymi pokażesz klasę na kolejnej imprezie!
