Ej, serio, Pop It! 3D to taki mały raj dla nerwusów i mistrzów stresu, którzy zamiast rzucać talerzami, wolą... no wiecie, popuszczać bąbelki! Tak, dobrze przeczytałeś – to gra antystresowa, która jest jak ta folia bąbelkowa, co wszyscy kochamy przebijać, ale bez bałaganu i nerwów o rozwalonego smartfona.
Wyobraź sobie, że masz w rękach nieziemsko wciągającą folię bąbelkową (taką 3D, bo czemu by nie?), gdzie każdy klik to jak mały sukces i moment relaksu. Pop It! 3D jest tak odprężające, że nawet Twój kot, patrząc na ekran, wygląda, jakby mruczał to jest to!. Działa nie tylko na dorosłych – hej, dzieciaki też mogą się tu wyciszyć, zamiast biegać po mieszkaniu i robić zamieszanie. No chyba, że przebijanie bąbelków to dla nich nowa forma olimpijskiego sportu – wtedy trzymajcie popcorn!
To trochę jak medytacja, tylko bez siedzenia na podłodze w dziwnej pozie i śpiewania mantr. W Pop It! 3D wystarczy kliknąć na bąbelek, słyszysz satysfakcjonujące pop! i czujesz, jak cały świat na chwilę zwalnia. Poważnie, przez te kilka sekund zapomnisz o tym, że twoja kawa się rozlała, a w pracy czeka nudny raport. Weterani folii bąbelkowej wiedzą, o czym mówię – to jest taki mały upgrade do codziennego zen.
A jeśli masz znajomych, którzy twierdzą, że gry to tylko strzelanki i szalone wyścigi, wrzuć im Pop It! 3D. To idealny test: zobaczysz, czy po kilku minutach wytrzymają, zanim zaczną szukać pilota do telewizora albo narzekać, że to bez sensu. Generalnie, ta gra to najlepszy sposób, żeby pokazać, że relaks może być równie ekscytujący jak gonitwa za świętym Graalem – tylko trochę ciszej i z mniej potłuczonymi nerwami.
Także, jeśli ostatnio czujesz się jak wyciśnięta cytryna albo Twój poziom cierpliwości jest na minusie, weź Pop It! 3D na tapetę. Gwarantuję, że po kilku kliknięciach będziesz miał ochotę na więcej – prawie jak po czekoladzie, ale bez kalorii i z opcją przerwania w dowolnym momencie (czyli bez winy!).