Hejo! Gotowy na niezły ubaw i totalną metamorfozę w cyfrowym świecie? Poznaj Pretty Avatar Maker – czyli takie kreatywne czary-mary online, gdzie nie trzeba walić mieczem czy strzelać laserem, żeby się dobrze bawić. Tu rządzi sztuka i designerskie szaleństwo, a nie mordobicie. W skrócie: to raj dla wszystkich, którzy chcą stworzyć swojego własnego, niepowtarzalnego awatara, który będzie krzyczał to ja, ale jeszcze lepsza wersja!
Wyobraź sobie, że możesz zmienić wszystko: fryzurę od klasycznego nie ogarniam nic po hej, patrzcie na moje neonowe włosy, twarz – od cery jak u niemowlaka po brodę jak u starego wilka morskiego, ubrania i akcesoria, które sprawią, że nawet twoja babcia pomyśli, że jesteś modowym guru online. I co najlepsze – wszystko to robisz klikając i przeciągając jak prawdziwy artysta z tabletem graficznym, tylko bez tłustych palców i nerwów na myszce.
Obsługa? Prościzna! To nie jest tajemna księga czarów, tylko klik-klak i hop – zmieniasz wygląd bohatera. Wystarczy kliknąć na wybraną część ciała i bum! Otwiera się menu, gdzie możesz wybrać tysiące różnych opcji. Chcesz włosy na zielono, żeby wyglądać jak kosmita z dyskoteki? Proszę bardzo! A może okulary przeciwsłoneczne, które sprawią, że będziesz wyglądać jak tajny agent? Masz to! Możesz też wgrywać własne dzieła na pokaz w galerii albo pokazać znajomym, że masz styl, którego im brakuje – i to bez kłótni o pilota od telewizora.
Co więcej, Pretty Avatar Maker to nie tylko samotne klikanie w stylu no to teraz zrobię coś ekstra. Jest tu też społeczność – miejsce, gdzie możesz wymieniać się tipami, pokazywać swoje arcydzieła i nawet wspólnie robić awatary, które rozłożą na łopatki każdego fana Photoshop’a. Idealne, żeby sprawdzić, czy twoi kumple to faktycznie kumple, czy tylko klikają Lubię to i uciekają.
Podsumowując: jeśli masz dość gier, gdzie wszystko kończy się na zabij potwora i zdobądź złoto, to Pretty Avatar Maker jest jak oddech świeżego powietrza (albo jak przerwa na kawę, ale bez ryzyka poparzenia języka). To miejsce, gdzie możesz puścić wodze fantazji, pośmiać się z własnych eksperymentów z wyglądem i w końcu stworzyć awatara, który naprawdę odda twoją cyfrową osobowość. No i serio – kto nie chciał kiedyś wyglądać jak chodzący mem?