4.395

Queen Bee

4.2/5(oceń: 10)📅2021 Sep 12
Queen Bee

Gotowy na zostanie królową... albo przynajmniej królową ula? Queen Bee to taka online’owa bajka, gdzie zamiast nudnych ludzi, rządzisz całym rojkiem i pokazujesz, kto tu naprawdę rozdaje skrzydełka! Wcielasz się w rolę królowej pszczół, która musi nie tylko przeżyć, ale i rozwinąć swoje pszczele imperium – czyli zbierać nektar, produkować miód i bronić swojego terytorium przed wszelką maścią drapieżników i innymi pszczelimi problemami. Brzmi słodko? No pewnie, że tak, bo to dosłowny miód na nasze gamingowe serca!

Na początku budzisz się w tętniącym życiem ulu (bez kawy, ale za to z milionem robotnic), i od razu czujesz, że masz tu pełną kontrolę – no dobra, przynajmniej nad tym, co robią te zapracowane pszczele łapki. Musisz mobilizować swoje pszczele podwładne do zdobywania pyłku z kwiatków, bo bez niego ani miód, ani chwała królowej! A to wszystko przy pomocy superintuicyjnego sterowania myszą lub klawiaturą – nawet mój kot by dał radę, serio.

Mechanika gry? To czysta strategia i zarządzanie zasobami, czyli nic innego jak układanie planu, kto do roboty, kto na patrol, a kto ma przerwę na nektarową herbatkę. Możesz ulepszać swoje pszczele drużyny, rozbudowywać ul i odblokowywać nowe umiejętności, żeby jeszcze bardziej rozkręcić pszczelą zabawę. A jakby tego było mało, są jeszcze mini-gry i questy, które totalnie wciągają, bo kto nie lubi walczyć z wrogimi szerszeniami albo zbierać nektar w trybie turbo?

Grafika? Kolorowa, żywa i tak urocza, że chce się do ula wpaść osobiście (no dobra, może bez tych robali). Do tego muzyka – taka relaksująca, że prawie chciałem zrobić sobie drzemkę między zbieraniem pyłku. Ale hej, nie ma spania, gdy jesteś królową – miód sam się nie zrobi!

Podsumowując, Queen Bee to idealna gra online dla tych, którzy chcą się trochę powyżywać strategicznie, pośmiać z pszczelich perypetii i poczuć, jak to jest być królową bez konieczności noszenia korony (chociaż kapelusz pszczelarza jest też spoko). Idealna na przerwę, gdy masz ochotę na coś lekkiego, a jednocześnie wciągającego. Więc, gotowi na pszczelą misję? Bo ja już lecę rozgryźć, jak zrobić najlepszy miód na świecie!