Ej, słyszeliście o Roar of City? To nie jest zwykła gra – to prawdziwa jazda bez trzymanki, która wrzuca cię prosto w serce miasta, gdzie zbrodnie kwitną jak grzyby po deszczu, a chaos rządzi jak szef na imprezie bez szefa. Wcielasz się w młodego bohatera (albo bohaterkę, bo w tej grze każdy może być herosem!), który ma jeden prosty cel: poskładać ten bajzel i przywrócić porządek. Brzmi jak misja samobójcza? No cóż, właśnie dlatego jest tak wciągająco!
Roar of City to nie jakaś tam nudna przechadzanka, gdzie klikasz i czekasz, aż coś się wydarzy. Nie, tu masz całkowitą swobodę eksploracji otwartego świata, pełnego tajemniczych zakamarków i przeciwników, którzy nie mają zamiaru pokazywać ci swojej dobrej strony. Wchodzisz w różne misje i zadania, które jak domino – jedno pociąga drugie i zmienia fabułę. Każda twoja decyzja jest jak rzucenie kostką na imprezie: może wyjść super, albo skończysz z pizzą na twarzy zamiast górą punktów. Ale hej, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana!
Co mnie osobiście rozwaliło, to możliwości rozwoju postaci. Możesz trenować swoje umiejętności walki tak, że nawet Chuck Norris by się zdziwił, zdobywać bronie i zbroje, które wyglądają jakby źle się ubrały na karnawał, a do tego odblokowywać specjalne umiejętności – serio, trochę czujesz się jak superbohater z filmu Marvela, tylko bez miliona dolarów budżetu. A najlepsze? Możliwość personalizacji, więc możesz uczynić swojego bohatera tak szalonym, jak twoje poranne fryzury po nieudanej drzemce.
W miarę jak grasz, gra rzuca ci coraz trudniejszych przeciwników – takich bossów, że nawet twoja babcia na widok ich miny zacznie krzyczeć No nie, znowu ty?!. Trzeba wtedy trochę pogłówkować, użyć taktyki i wydać z siebie bojowy okrzyk (albo ciche przekleństwo, co kto woli). Każda walka to rollercoaster emocji i adrenaliny – serio, czasem zastanawiałem się, czy to ja gram, czy ktoś mi robi psikusa z horroru!
Podsumowując: Roar of City to miks wciągającej fabuły, akcji, która nie daje wytchnienia, i mechanik, które pozwalają poczuć się jak prawdziwy boss. Jeśli chcesz przeżyć przygodę pełną niebezpieczeństw, śmiechu i chwil, kiedy zastanawiasz się, jakim cudem jeszcze żyjesz – to wskakuj do gry. Gotowy na wyzwanie i objęcie sterów miasta? Bo ja już zbieram ekwipunek i lecę ratować ten chaos!