Siadaj wygodnie, ale nie za wygodnie, bo Roller Coaster to nie jest zwykła karuzela dla leniwych! Ta gra to prawdziwy rollercoaster emocji – i to dosłownie. Jeśli lubisz poczuć, jak Twoje wnętrzności tańczą salsę, zanim jeszcze zdążysz powiedzieć jeszcze raz!, to jesteś we właściwym miejscu.
Wskakujesz na pokład swojej własnej, dzikiej kolejki górskiej, która pędzi przez szaleńcze pętle i zakręty z prędkością, która sprawi, że Twoja kawa z rana będzie zazdrościć adrenaliny. I tu nie ma czasu na nudę – bo oprócz tego, że musisz utrzymać tę bestię na torze, to jeszcze łapiesz dodatkowych pasażerów, żeby zabawa była większa. No bo po co samemu się stresować, jak można wspólnie panikować?
Przeszkody? Oj tak, tu jest ich więcej niż w rodzinnych kolejkach do lekarza w poniedziałek rano. Ale nie ma co się bać, bo każda wywrotka to kolejne źródło śmiechu (i trochę potu na czole…). A do tego masz do dyspozycji różne poziomy pełne pięknych, realistycznych widoków. Czasem czuję się, jakbym był na wakacjach – tyle że zamiast drinka z palemką mam wirtualny zastrzyk życia prosto z torów.
Generalnie Roller Coaster to taki test, czy twoje nerwy są ze stali… albo chociaż z dobrej jakości drutu do wieszania prania. Prowadzić szybki pociąg po wąskim, niebezpiecznym torze to trochę jak próbować zrobić naleśnika na patelni bez rozlewania – niby proste, ale każdy wie, że to sztuka dla wybranych.
Więc, gotowy na niezły ubaw i porcję podwyższonego poczucia zagrożenia? Usiądź, zapnij pasy (albo chociaż trzymaj się kurczowo myszki), bo ta jazda po torach szaleństwa to coś, co zostaje w głowie na dłużej niż poranna kawa. Miłej przejażdżki – i pamiętaj, jeśli zaczniesz krzyczeć, to nic nie szkodzi, tu wszyscy to robią!
