Siemanko, hejka i witajcie w bajkowym świecie Rosyjskiego Pasjansa – takiego karcianego rollercoastera, gdzie Twoja mózgownica pójdzie na niezły maraton! Jeśli myślisz, że Freecell to tylko nudne przekładanie kart i fikałeś to w podstawówce, to trzymaj się mocno, bo Rosyjski Pasjans to jak Freecell, ale na sterydach od strategii i zabawy!
Twoim zadaniem, jeśli tylko odważysz się przyjąć wyzwanie, jest uporządkować całe talie kart na cztery fundamenty – zaczynając od asów (tak, tych malutkich boskich liter) aż po króli, którzy tu rządzą jak prezesi korpo. Brzmi banalnie? No jasne, że tak, dopóki nie spróbujesz i nie skończysz z kartami porozrzucanymi jak skarpetki po pokoju w poniedziałek rano.
Co tu jest takiego unikalnego, zapytasz? Ano to, że Rosyjski Pasjans nie jest zwykłym przenoszeniem kart jak w babcinej grze. Masz osiem miejsc do manewru, ale tylko cztery z nich mogą pomieścić ile dusza zapragnie kart – pozostałe cztery to takie stróżówki, które wpuszczają tylko jedną kartę na raz. Brzmi trochę jak próba zorganizowania imprezy z jednym krzesłem – wymaga mega planowania i ogarnięcia chaosu!
W moim pierwszym podejściu do tej gry czułem się jak bohater kina akcji, który walczy z kartami-złoczyńcami, a moje palce stały się prawdziwymi ninja strategii. No dobra, może nie ninja, bardziej jak kot na gorącym blacie, ale po kilku rundach zacząłem rozkminiać, że tu naprawdę trzeba myśleć jak szachista na speedzie. I powiem Wam – to jest właśnie to, co czyni tę grę tak wciągającą i zabawną!
Rosyjski Pasjans to idealna propozycja, jeśli lubisz trochę pogłówkować, a jednocześnie chcesz się pośmiać z własnych niezdarnych ruchów (bo kto z nas nie miał momentów, gdy przeniósł kartę i zastanawiał się, czy to geniusz czy totalny fail?). A do tego w trybach online możesz pokazać kumplom, kto tu naprawdę rządzi – albo przekonać się, że Twoi ziomki to sprytni mistrzowie blefu, którzy wyciągną Cię na szach mat w najmniej oczekiwanym momencie.
Więc, gotowy na niezły ubaw i rozruszanie szarych komórek? Wskakuj do Rosyjskiego Pasjansa, pokaż, że masz to coś, co nazywają strategicznym geniuszem, albo przynajmniej odrobiną szczęścia. A może po prostu chcesz się pośmiać z samego siebie, rzucając kartami do fundamentów? Zagraj teraz i dołącz do bandy spryciarzy, którzy już znają smak tej karcianej przygody!