Hej, gotowy na misję, która sprawi, że nawet Twój kot przestanie Cię ignorować? Wbijaj do Save the Date – gry online, gdzie każda decyzja to jak wybór, czy zjeść pizzę z ananasem (tak, kontrowersyjna sprawa!). Tu nie ma miejsca na przypadki – każda Twoja akcja ma wpływ na to, czy uratujesz tę cholerną datę, która jest ważniejsza niż urodziny ulubionego mema!
Wyobraź sobie, że jesteś bohaterem, który musi nie tylko rzucać epickie czary, ale i grać w taktycznego szefa kuchni, żeby dogodzić wszystkim dookoła. Bo Save the Date to nie tylko typowa gra – to strategiczny rollercoaster emocji, gdzie balansujesz między swoimi celami a tym, żeby nie zostać wyrzuconym z imprezy życia (czytaj: nie stracić sympatii innych postaci). Brzmi jak skomplikowana układanka? Jasne, ale hej, czy życie nie jest jednym wielkim chaosem, którego próbujemy ogarnąć z kubkiem kawy w ręku?
Grafika i dźwięk? No cóż, po kilku minutach w Save the Date miałem wrażenie, że wciągnęli mnie do innego wymiaru – takiego, gdzie nawet sąsiad zza ściany słucha rocka na full i jakoś to pasuje do klimatu. A jak już pomyślałem, że zaraz padnę z nudów, to bach! – niespodzianki w fabule strzeliły jak zimne ognie na sylwestra.
Co najlepsze, Save the Date to nie jest kolejna gra, gdzie klikasz i czekasz, aż coś się stanie. Tutaj musisz myśleć, kombinować i czasami robić rzeczy, których normalnie byś nie zrobił, bo… no wiesz, gra. A ja serio nie pamiętam, czy to był Shift, czy Ctrl, kiedy uratowałem sytuację – ważne, że było epicko!
Więc jeśli masz ochotę na trochę chaosu w uporządkowanym świecie i sprawdzić, czy potrafisz uratować coś więcej niż tylko swoje dobre imię, wskakuj do Save the Date. Bo serio, kto nie chciałby być bohaterem własnej historii, gdzie każda decyzja to jak wybór filmu na wieczór – tylko od Ciebie zależy, czy będzie komedia, dramat, czy horror. A ja mówię – graj, śmiej się i niech ta przygoda będzie tak zwariowana, jak Twój ostatni weekend!