Gotowy na niezły ubaw z przenikającym powietrze strzałem w kolorowe bąbelki? Wbijaj do Shoot Bubbles – takiej puzzle przygody nie widziały nawet twoje skarpetki po całym dniu siedzenia na kanapie! Ta gra to klasyka gatunku bubble shooter, ale podana z takim wigorem, że sam nie wiesz, kiedy wciągniesz się po uszy (i to bez ryzyka zmoczenia się od bąbelków, serio!).
W Shoot Bubbles trafiasz do świata pełnego latających, kolorowych kuleczek, które sobie tam sobie fruwają jakby nigdy nic. Twoim zadaniem jest strzelać nimi tak, żeby łączyć co najmniej trzy bąble tego samego koloru i wyczyścić planszę zanim te złośliwe stwory dotrą do dna ekranu (a wtedy robi się nerwowo, serio). To trochę jak gra w bilard, ale zamiast kijka masz myszkę albo palec – i o wiele więcej kolorów!
W tej grze wcielasz się w odważnego bubble shootera na misji ratowania uroczych stworzonek uwięzionych w tych bąbelkowych więzieniach. Brzmi trzymająco, co nie? Więc strzelaj sprytnie, bo każdy level to unikalny układ kolorowych baniek, a im dalej, tym więcej niespodzianek – power-upy, specjalne bonusy i pułapki, które sprawią, że poczujesz się jak bohater na rollercoasterze łamigłówek!
Sterowanie? Proste jak drut! Celujesz myszką albo paluszkiem, przeciągasz linię strzału jak artysta malarz, naciskasz i bum! – bąble lecą w tango. I tu zaczyna się magia – wybuchy, łańcuchy, combo, czyli takie fajne efektowne triki, które sprawiają, że kolejne poziomy znikają szybciej niż paczka chipsów przy dobrym filmie. A jeśli nie masz pomysłu na kolejny ruch, to wiesz, że to tylko znak, żeby zresetować mózg i spróbować jeszcze raz – w końcu Shoot Bubbles to gra dla cierpliwych strategów i miłośników kolorowych eksplozji!
Warto też wspomnieć, że to świetny test na to, czy twoi znajomi to prawdziwi kumple – szczególnie jak zacznie się walka o najlepszy wynik albo kto szybciej wyczyści planszę. Generalnie, Shoot Bubbles to idealna odskocznia od szarej rzeczywistości, kiedy masz pięć minut lub całą godzinę, bo wciąga na maxa, a przy tym nie wymaga złamania sobie palców. Polecam, serio – po pierwszych strzałach poczujesz się jak król bąbelkowego świata, nawet jeśli twoja mama nadal uważa, że granie to strata czasu.