Okej, wyobraź sobie, że masz przed sobą planszę pełną tajemniczych płytek – ale nie takich zwyczajnych, tylko takich, które błyskawicznie znikają, jak tylko uda Ci się do nich dobrać identyczną parę. Tak właśnie działa Slidon – czyli Mahjong Slide dla tych, którzy lubią rozwiązywać łamigłówki na poziomie mistrz zen minimalizmu.
Twoim zadaniem jest proste, choć diabelnie wciągające: musisz przysunąć do siebie dwie identyczne płytki, żeby je usunąć z planszy. Brzmi jak łatwizna? Ha! To dopiero początek – im mniej ruchów wykonasz, tym więcej punktów zgarniesz. To trochę jak w życiu – szybkie decyzje się opłacają, ale jak się pomylisz, to potem płacz i zgrzytanie zębów.
Gram w to czasem, kiedy chcę się trochę wyciszyć, choć zazwyczaj kończy się na tym, że mój mózg płonie, a ja zastanawiam się, czy ten jeden ruch faktycznie był taki zły, czy tylko karma mnie goni. Serio, Slidon to świetna okazja, żeby sprawdzić, czy masz więcej szczęścia niż ja, kiedy próbuję ogarnąć, które płytki przesunąć – bo czasem czuję się jakby plansza mówiła do mnie: No dalej, spróbuj jeszcze raz, ty geniuszu od przesuwania kafelków!.
A najlepsze? Ta gra to idealna rozrywka, gdy chcesz pokazać znajomym, kto tu rządzi w sztuce strategicznego przesuwania płytek, albo po prostu zamknąć się na pół godziny w swoim własnym świecie, gdzie ruchy są ograniczone, ale frajda – nieograniczona. Slidon to taki mały trening umysłu, który nie wymaga ani akademickiego dyplomu, ani specjalnej cierpliwości (choć trochę trzeba mieć, bo czasem plansza potrafi spłatać figla).
Więc, jeśli masz ochotę na łamigłówkę, która jednocześnie sprawi, że poczujesz się jak mistrz parkietu przesuwania, to Slidon wciągnie Cię na dobre. Gotowy na niezły ubaw i odrobinę szarej masy w gotowości? Zaczynaj – bo te płytki same się nie przysuną!