Okej, wyobraź sobie, że jesteś takim Indiana Jonesem, tylko bez kapelusza i z większą obsesją na punkcie rzucania liną – witaj w Sling Tomb! To taka gra, która sprawdzi, czy Twój refleks działa szybciej niż mój mózg, kiedy rano próbuję ogarnąć kawę i klawiaturę jednocześnie. Wcielasz się tu w poszukiwacza skarbów, który nie ma czasu na nudę – musi skakać, huśtać się i generalnie robić akrobatyczne cuda, żeby dotrzeć do ukrytego w głębi grobowca pierścionka, który pewnie lepszy jest niż ten z promocji w Biedronce.
Idea jest prosta, ale satysfakcjonująca jak znalezienie ostatniej paczki chipsów w szafce – rzucasz linę, aby przemykać pomiędzy kamieniami i przepaściami, omijasz pułapki, które wyglądają, jakby ktoś miał dzień bez zębów i lubił cię trochę stresować, a do tego zbierasz błyszczące złote monety i klejnoty, które dodają sensu temu całemu szaleństwu. No bo umówmy się, kto by się dla samego biegania katakumbami porywał?
Gra ma całą masę poziomów, które z każdą kolejną rundą robią się coraz bardziej podstępne – serio, to jak uczeń, który najpierw daje Ci 2+2, a potem nagle rzuca Ci całkiem skomplikowane równania, tylko bez kalkulatora. Precyzja i szybkość to tu Twoi najlepsi kumple, a jeśli masz dwie lewe ręce, to… cóż, Sling Tomb może stać się Twoją nową terapią cierpliwości. Mnie osobiście zdarzyło się kilka razy przylepić się do ściany, bo linę rzuciłem trochę za daleko – ale hej, chociaż trochę się pośmiałem (i chyba potłukłem palec u nogi).
Na plus idzie też cała otoczka – grafika i dźwięki są tak wciągające, że przez chwilę poczułem się, jakbym naprawdę był w tym grobowcu, tylko bez ryzyka zostania zjedzonym przez mumie lub zamkniętym na wieki w lodówce (co, szczerze mówiąc, też by miało swój urok, ale to inną historię).
Podsumowując: Sling Tomb to idealny test na to, czy masz nerwy ze stali i czy potrafisz rzucić linę dokładniej niż ja rzucam skarpetki na krzesło (czyli w sumie to raczej na półkę obok, ale ciiii). Jeśli lubisz wyzwania, trochę adrenaliny i chcesz sprawdzić, czy Twoi znajomi nie rzucą Ci kłód pod nogi w trybie kooperacji (albo PvP, bo wiadomo – kto pierwszy rzuca linę, ten lepszy!), to ta gra jest jak znalazł. Wskakuj do Sling Tomb i pokaż, że jesteś mistrzem linowego szaleństwa!
