Ej, słuchajcie! Ślimak Bob 6: Zimowa opowieść to taka gra, która sprawi, że nawet zimowa depresja spadnie na drugi plan – serio, jest tam tyle śniegu, że aż chce się łapać bałwanki, ale zamiast tego pomożesz Bobowi, czyli naszemu ulubionemu ślimakowi z misją ratunkową. Tak, dobrze słyszysz – Bob rusza na epicką wyprawę, bo jego dziadek został porwany przez paskudnego Mr. Greena. No i teraz cała twoja robota to przeprowadzić go przez całą zimową krainę, unikając śliskich pułapek i rozwiązując łamigłówki, które czasem bardziej przypominają test cierpliwości niż grę.
Mechanika jest tak prosta, że nawet twoja babcia po pierwszym łyku herbaty ogarnie, jak używać myszy albo touchpada – klikasz na dźwignie, wciskasz guziki, odsuń przeszkody i kombinujesz, żeby Bob nie skończył jako ślimakowa kanapka dla zimowych potworów (a tych jest całkiem sporo). Każdy poziom to trochę jak zimowa wyprawa na zakupy – niby wszystko jasne, a jednak w kolejce czekasz, kombinujesz i czasem musisz się szybko zastanowić, czy zdążysz do kasy, zanim kasjerka zacznie marudzić.
Co najlepsze, poziomy są tak ładne, że aż chce się tam zamieszkać (ale bez przesady – nie próbuj zabrać Bobowi śniegowego kapelusza, bo będzie foch). Po drodze zbierasz ukryte gwiazdki – i serio, to jest trochę jak zbieranie świątecznych ciastek, które odblokowują bonusy. A bonusy to jak dodatkowy kawałek sernika – zawsze spoko!
No i co? To gra, która nie robi z Ciebie geniusza, ale też nie pozwala się nudzić – trudność rośnie tak, że nie czujesz się jak na egzaminie, ale jednocześnie musisz trochę pomyśleć. Idealna, żeby pokazać znajomym, czy naprawdę są Twoimi kumplami, bo kiedy zaczyna się ślimakowa jazda po śliskim lodzie – uwierz mi – prawdziwa przyjaźń się testuje.
Szczerze mówiąc, pierwsze minuty gry to była dla mnie jazda bez trzymanki – kliknąłem coś nie tak, Bob wpadł do dziury, a ja się śmiałem jak głupi. Więc jeśli chcesz się pośmiać, pogłówkować i spędzić trochę zimowego czasu z fajnym ślimakiem, Ślimak Bob 6: Zimowa opowieść to strzał w dziesiątkę. I pamiętaj: nie zostawiaj Bobowi za dużo śniegowych kul, bo się obrazi!