Gotowy na ucieczkę z obozu, który wygląda jakby ktoś tam urządził Halloween na okrągło? Spooky Camp Escape to nie byle jaka gra – to prawdziwy rollercoaster nerwów i zagadek, gdzie zamiast kiełbaski na ognisku, czekają na Ciebie pułapki i dziwne cienie za drzewami. Tak, wiem, brzmi jak plan na wieczór z dreszczykiem, ale gwarantuję – to tańsze niż bilet do kina, a emocje mocniejsze niż poranna kawa!
Wcielasz się w bohatera, który chciał tylko spędzić weekend na obozie, a tu zonk – zamiast żarcia i śpiewu przy ognisku, masz misję ucieczki z miejsca, które chyba ktoś zapomniał wyczyścić po ostatniej apokalipsie zombie... albo gorzej – po obozie dla fanów horrorów. Twoim zadaniem jest ogarnąć wszystkie zagadka i łamigłówki, które wyglądają jakby je projektował ktoś z obsesją na punkcie skomplikowanych kabli i sejfów, a do tego zachować zdrowy rozsądek. Tak, wiem, proste, co?
Po drodze czeka na Ciebie masa poziomów, które nie tylko sprawdzą Twoją spostrzegawczość, ale też spryt i zdolności logiczne. Bo czasem trzeba będzie kombinować, czy lepiej użyć starej latarki, czy może rzucić kamieniem w tę dziwną skrzynię, która wygląda jakby skrywała sekret wszechświata. A jak coś nie wyjdzie, no cóż – zawsze możesz udawać, że to część planu i po prostu zacząć od nowa (czyli jak ja – godzina zabawy plus pięć minut frustracji).
Co najlepsze, Spooky Camp Escape nie każe Ci się męczyć przy nijakiej grafice – wszystko wygląda tak przyjemnie, że czasem zapominasz, że właśnie próbujesz uciec z miejsca, które spokojnie mogłoby być planem filmowym do jakiegoś creepy hitu. No i właśnie przez te niespodziewane zwroty akcji gra staje się jak ten znajomy, który nagle wyciąga z kapelusza absurdalny żart – nie wiesz, czego się spodziewać, ale zawsze jest zabawnie i intrygująco.
Idealna na chwilę relaksu i oderwania się od codziennych problemów (bo kto by nie chciał zamiast korków w mieście mieć w nosie potwory w lesie, prawda?). Spooky Camp Escape to gwarancja godzin śmiechu, łamigłówek i ciekawych przygód, które na długo zapadną Ci w pamięć. Więc jeśli masz ochotę na trochę dreszczyku i szczyptę szaleństwa, pakuj wirtualny plecak i spróbuj uciec z tego mrocznego obozu. Powodzenia – będziesz go potrzebować!