Gotowy na wycieczkę do średniowiecznego zamku, gdzie nie czekają na Ciebie rycerze z mieczami, ale za to całe mnóstwo ukrytych liczb? Witaj w Średniowiecznym zamku: ukryte liczby – grze, która zmusi Twoje oczy do maratonu z lupą w ręku, a mózg do tańca na linie między frustracją a triumfem!
Wyobraź sobie, że stoisz w przepięknie odmalowanych wnętrzach starego zamczyska – surowe kamienne ściany, wielkie komnaty i zakurzone zakamarki, gdzie każda liczba to prawdziwy skarb do odnalezienia. Twoja misja? Polowanie na te sprytnie schowane cyferki, które ukryły się gdzieś w kątach, pod gobelinami albo za starym stołem (albo po prostu udają kamień, bo kto by się spodziewał, że 7 może wyglądać jak fragment grzyba, prawda?). Każdy poziom to nowa salka, nowy widok i nowa zagadka do rozwiązania – więc nie ma nudy, a zegar tyka i przypomina Ci, że czas to pieniądz… albo przynajmniej szansa na lepszy wynik.
Sterowanie? Banalne. Klikasz myszką tam, gdzie Twoje oko wyłapie jakąś liczbę, a jeśli masz pecha albo po prostu jesteś wzrokowym śpiochem, możesz użyć podpowiedzi (więc nie rób tej miny, że ja zawsze sam/a daję radę, bo i tak ostatnio szukałeś/aś pilota przez pół dnia). Zoomujesz sobie w obrazek, przyglądasz się każdemu zakamarkowi i wyłapujesz te cyfry, jakbyś szukał/a ostatnich skarpetek w szafie – niełatwe, ale satysfakcja gwarantowana.
Teraz trochę o emocjach. Wyobraź sobie, że próbujesz znaleźć tę paskudną 3 pod starym gobelinem, a zegar odlicza sekundy z prędkością Usaina Bolta na dopingu. Serce Ci wali, palce się pocą, a Ty czujesz się jak detektyw na tropie największego średniowiecznego skarbu. Bonusy za szybkość i dokładność to taki mały konkursik sam ze sobą, który potrafi wciągnąć lepiej niż serial na Netflixie – serio, próbowałem się oderwać i nie dałem rady.
A jeśli masz kumpli, którzy lubią podobne łamigłówki, to idealna gra na sprawdzenie, kto naprawdę potrafi szukać, a kto tylko udaje, że jest bystry – bo gdy zaczyna się walka o najlepszy wynik i miejsca na tablicy rankingowej, nawet najspokojniejszy znajomy zamienia się w rywala gotowego na ogniową bitwę!
Podsumowując: Średniowieczny zamek: ukryte liczby to miks pięknej grafiki, wyzwania dla spostrzegawczości i odrobiny sportowego ducha. Jeśli lubisz zagadki i chcesz się poczuć jak Indiana Jones… ale bez ryzyka spotkania z wężami (no chyba że w formie cyferek), to jest to gra dla Ciebie. Zaczynajmy poszukiwania – zamek czeka, a liczby się nie znajdą same!
