Gotowy na budowlany rollercoaster z patyczakami w roli głównej? Stickman Bridge Constructor to taka gra, gdzie musisz wykazać się nie lada sprytem i odrobiną inżynierskiego geniuszu, żeby pomóc patyczastym bohaterom przejść bezpiecznie przez różne przepaście i dziury większe niż moja zdolność do gotowania (a uwierz, to jest duże). To nie jest zwykły symulator budowy mostów, to prawdziwa szkoła cierpliwości, kreatywności i – nie oszukujmy się – niekiedy srogiego łamania sobie głowy nad tym, jak utrzymać most, żeby nie oberwać na pierwszym kroku.
W tej grze masz jedno proste zadanie: skonstruować most, który wytrzyma ciężar i entuzjazm naszych stickmanów, czyli patyczaków, które jakimś cudem muszą dotrzeć do drugiego końca planszy. Brzmi jak bułka z masłem? No to czekaj, aż zobaczysz, jak Twój most zacznie dramatycznie się wyginać niczym spaghetti na talerzu, a patyczaki zaczną robić salto w powietrzu – gwarantuję Ci, że śmiechom nie będzie końca! A najlepsze jest to, że wszystko działa na realistycznym silniku fizyki, więc możesz poczuć się jak prawdziwy inżynier, który musi rozkminić, czy lepiej użyć belek, lin czy może czegoś jeszcze bardziej dziwacznego, co akurat masz pod ręką (budżet jest ograniczony, więc bez szaleństw!).
Możesz sobie myśleć, że to tylko zwykła układanka, ale uwierz mi, ta gra to również świetna lekcja logicznego myślenia i planowania. Każdy poziom to nowy teren, nowe wyzwania i nowe okazje, żeby popełnić epickie błędy i wybuchnąć śmiechem, gdy Twój most rozpadnie się niczym domek z kart. Sterowanie jest proste – przeciągasz, upuszczasz, obracasz materiały – i nawet jeśli Twój kot wskoczy Ci na klawiaturę, to i tak dasz radę postawić coś, co się nie zawali od pierwszego patyczaka. No, przynajmniej taką mam nadzieję!
A co najlepsze? Ta gra jest jak test przyjaźni – idealna, żeby sprawdzić, czy Twoi kumple naprawdę są kumplami, kiedy zaczyna się walka o to, kto zaprojektuje najmocniejszy most. Bo nic tak nie scala jak wspólne budowanie i wspólne śmiechy z totalnych faili (albo frustracja, ale hej, to sport ekstremalny!).
Podsumowując: Stickman Bridge Constructor to taka mieszanka kreatywności i chaosu, którą trudno opuścić. Niby prosta, a jednak potrafi wciągnąć jak serial Netflixa (jeszcze tylko jeden poziom – aż do świtu). Jeśli chcesz poczuć się jak majsterkowicz bez ryzyka oblania farbą czy uderzenia młotkiem w palec, to jest gra dla Ciebie. No i w bonusie dostajesz dawkę śmiechu, bo jak tu nie śmiać się, gdy patyczaki robią akrobatyczne ewolucje na Twoich, ledwo trzymających się konstrukcjach?