3.690

Straszny film Roszpunka

4.33/5(oceń: 6)📅2021 May 29
Straszny film Roszpunka

Gotowy na niezły ubaw i trochę sercowego palpitowania? Wskakuj do Strasznego filmu Roszpunki – gry, która rzuca Cię w wir przygód z przepiękną, ale nieustraszoną bohaterką, która na imię ma Rapunzel (tak, ta sama, co włosy do pasa, tylko teraz z dodatkiem strachu i potworów). To nie jest zwykła gierka! Tu trzeba mieć refleks szopa pracza po kawie i nerwy ze stali, bo mroczne labirynty i przerażające potwory nie odpuszczają ani na chwilę.

Wyobraź sobie: biegasz po ciemnych korytarzach, a zza rogu wyskakuje bestia, która wygląda, jakby dopiero co wyszła z horroru klasy B. I co robisz? Używasz zwinności godnej ninja albo chociaż udajesz, że wiesz, co robisz! Twoim zadaniem jest nie tylko przetrwać, ale też zgarnąć skarby, które wyglądają jak nagrody za cierpliwość i szczęście (albo za to, że masz w końcu dobry refleks). Każdy poziom to nowa dawka adrenaliny i wyzwań, które sprawią, że poczujesz się jak bohater serialu akcji – tylko z dodatkiem magicznych włosów i potworów, które chcą zgasić Twój entuzjazm.

Mówią, że grafika i muzyka w Strasznym filmie Roszpunki to takie combo, co wciąga jak czarna dziura – serio, kiedy pierwszy raz usłyszałem ten soundtrack, miałem wrażenie, że moje uszy zostały porwane na emocjonalny rollercoaster. A klimat? Prawie jak na imprezie Halloween, tylko bez konieczności zakładania przerażającego kostiumu (choć serio, może by tak spróbować?).

Jeśli lubisz sprawdzać, czy Twoi znajomi są prawdziwymi kumplami, to rywalizacja w tym tytule jest jak test cierpliwości przy wspólnym oglądaniu serialu – nagle wszyscy stają się antagonistami, a każdy chce zgarnąć najlepszy wynik. Poziom rywalizacji? Na poziomie kto pierwszy złapie ostatni kawałek pizzy.

Podsumowując: Straszny film Roszpunka to gra dla tych, co cenią sobie dobrą zabawę z odrobiną strachu, trochę chaosu i tonę śmiechu. Wsiadaj, bo przygoda czeka, a potwory nie będą się same bić! A jeśli na początku myślałeś, że to będzie nudne, to spokojnie – ja też tak miałem, dopóki nie zobaczyłem, jak Rapunzel wykańcza potwora jednym spojrzeniem. No dobra, może nie jednym, ale na pewno z klasą!