Hej, gotowy na niezły ubaw z biegania? Subway Superman Run to taki endless runner, co to wciąga jak czarna dziura w metrze – czyli biegasz, skaczesz, ślizgasz się i zbierasz monety jakby jutro miało nie być sklepów. A wszystko to w roli superbohatera, który wygląda jakby w wolnym czasie ratował świat (albo przynajmniej próbował nie wpaść na kolejny wagon).
Fabuła? No cóż, nie ma tu żadnych epickich dramatów ani rozbudowanych dialogów, ale jest dobrze znana odwieczna walka dobra ze złem. Ty, jako ten niby Superman metra, pędzisz przez tunele, omijasz przeszkody jak mistrz parkour i starasz się nie rozbić na najbliższej ścianie. Proste cele: biegnij jak szalony, zbieraj power-upy i monety, a przy okazji ratuj miasto przed kompletnym chaosem. Brzmi jak plan na sobotę, prawda?
Sterowanie jest tak intuicyjne, że nawet twoja babcia, która myśli, że swipe to nowy taniec, da radę. Przesuwasz palcem w górę, żeby się przeskoczyć nad przeszkodą, w dół, żeby się ślizgnąć pod czymś, a na boki, żeby zmienić pas – dokładnie jak na jezdni w korku, tylko bez bluzgów. No i jest jeszcze trochę tych magicznych dodatków: tarcze na super mocne tarcze, przyspieszenia na turbo starty i magnesy, które przyciągają monety jakbyś miał w kieszeni złoty magnes.
Muszę przyznać, że pierwsze kilka minut wyglądały, jakbym próbował ujarzmić pędzącego jednorożca na rolkach – czyli totalny chaos i śmiech na sali. Ale potem, kiedy już opanujesz timing skoków i ślizgów, to zaczyna być naprawdę uzależniające. Codzienne wyzwania? Są! Misje do wykonania? Proszę bardzo! Idealne, żeby wrócić, gdy masz pięć minut wolnego i chcesz się poczuć jak bohater bez wychodzenia z domu.
Podsumowując: Subway Superman Run to szybka, wciągająca gra z kolorową grafiką i soundtrackiem, który wkręca się w głowę bardziej niż reklama twojej ulubionej pasty do zębów. To taki super sposób na to, żeby oderwać się od rzeczywistości, dać nogę codzienności i sprawdzić, czy twoi znajomi są naprawdę kumplami, kiedy zaczyna się walka o ten błyszczący loot. No to, na co czekasz? Wskakuj w buty superbohatera i biegnij przed siebie – świat sam się nie ocali!