Słuchaj, jeśli myślałeś, że już widziałeś wszystko, to znaczy, że jeszcze nie biegałeś po starożytnym Chang'an z paczką neonowych graffiti w kieszeni! Subway Surfers Chang'an to taki endless runner, który nie tylko zmusza cię do sprintu na krawędzi życia i śmierci (czytaj: ucieczki przed tym mega upierdliwym inspektorem), ale też funduje nam wycieczkę po ulicach jednej z najstarszych stolic Chin – i to z całym tym klimacikiem, co trzeba.
Wyobraź sobie: biegasz jak szalony, przeskakujesz przez przeszkody (czasem zastanawiasz się, czy to jakaś formacja artystyczna czy po prostu chiński rynek o poranku), zbierasz monety i power-upy od jetpacków po magnesy na monety, które sprawiają, że twój portfel rośnie szybciej niż twoja frustracja, gdy inspektor prawie cię łapie. A jak to wszystko zrobić? Prosto – wystarczy machać palcem na ekranie: w lewo, prawo, skok albo szybki zjazd pod płotem. I serio, sterowanie jest tak płynne, że nawet twoja babcia by ogarnęła, a ona ledwo ogarnia smartfona.
Oczywiście, gra nie jest tylko o bieganiu przed gliniarzem z obsesją na punkcie czystości. To też kolorowa fiesta architektury i pejzaży, które aż kipią kulturą – od tradycyjnych dachów po zatłoczone targowiska pełne smaków i zapachów, które niestety da się tylko sobie wyobrazić (chyba że grasz z otwartym oknem, wtedy możesz złapać coś ekstra). W międzyczasie masz całą masę misji i wyzwań, które zachęcają cię do powrotów – bo przecież kto nie lubi próbować pobić własny rekord i rzucać wyzwanie znajomym, zwłaszcza gdy w grę wchodzi trochę cyfrowego wyścigu o najlepszy wynik?
Podsumowując: Subway Surfers Chang'an to nie tylko zwykła bieganina. To jak szybki wypad do starożytnych Chin z dodatkiem turbo adrenaliny, przesypany szczyptą absurdalnej frajdy, kiedy próbujesz nie wypaść z ekranu (a przynajmniej z życia). Przygotuj się na solidną dawkę endorfin, śmiechu, a może i frustracji, bo ten inspektor naprawdę nie odpuszcza. Gotowy na niezły ubaw? Bo ja już się pakuję z moim wirtualnym sprayem i zaciskam kciuki, żeby tym razem nie polec na pierwszej przeszkodzie!
