Gotowy na bombową jazdę bez trzymanki? Super Bomberman 3 to taki klasyk, co to nie tylko łamie głowę, ale i rozrywa na kawałki – dosłownie! Wkroczysz w kolorowy, pełen życia świat, gdzie celem jest nie pierniczyć się z drobiazgami, tylko rozwalać przeciwników i rozwiązywać zagadki… bombami oczywiście. Bo kto by chciał układać puzzle na spokojnie, skoro można to zrobić z hukiem?
Historia? Prosta jak budowa cepa (choć w tym wypadku to raczej bomba zapalająca). Nasz bohater, Bomberman, wraz z paczką kumpli, pakuje się w niezły galimatias – zły Black Bomber porwał jego ziomków, a tu trzeba uratować cały wszechświat. Tak, brzmi groźnie, ale w praktyce to trochę jak ucieczka przed teściową – tylko z większą ilością wybuchów.
Wchodzisz w jedną z wielu tematycznych krain pełnych przeciwników gotowych zrobić Ci psikusa, a Ty w odpowiedzi rzucasz bomby. I nie byle jakie – zbierasz power-upy, które sprawiają, że Twoje bomby robią większy huk, latają dalej albo możesz ich rzucić kilka naraz (co już jest level hardcoru). Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby się nauczyć, choć nie radzę, bo potem będzie robił zamieszanie na podłodze i przewracał meble w poszukiwaniu power-upów.
A teraz najlepsze – tryby multiplayer! Możesz wybrać kooperację, żeby razem z kumplami robić demolki i ratować świat, albo tryb versus, gdzie wszyscy rzucają się bombami na głowę i sprawdzają, kto ma nerwy ze stali i refleks jak gepard na espresso. To idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi faktycznie są Twoimi znajomymi, czy tylko czekają, aż popełnisz gafę i rzucą Ci bombą prosto w plecy. Uwierz mi, emocje jak na meczu reprezentacji Polski – dużo walki, trochę łez i dużo radochy!
Podsumowując, Super Bomberman 3 to taki oldschoolowy hit, który nie starzeje się jak dobre wino, tylko jak niezły ser pleśniowy – z charakterem i mocnym kopniakiem. Gra pełna kolorów, chwytliwej muzyki i zabawy na całego – dla nowych graczy, którzy szukają prostoty, i dla wyjadaczy, którzy lubią kombinować i planować taktykę. W skrócie: bomba, która rozwaliła gatunek i nie przestaje bawić kolejnych pokoleń!
