Gotowy na skok do świata, gdzie żaby są bohaterami, a przygoda czeka na każdym liściu? Super Frog Adventure to platformówka, która wciąga jak najlepsza bajka na dobranoc – tylko zamiast usypiać, to raczej rozbawia i trzyma w napięciu. Wyobraź sobie: kolorowy, wręcz przesłodzony świat pełen zwariowanych stworzonek i krajobrazów, które mogłyby spokojnie zawstydzić najlepsze tapety z Windowsa. W centrum tego wszystkiego stoi nasz dzielny żabek, który – jak na prawdziwego księcia przystało – rusza na ratunek swojej ukochanej księżniczce, porwanej przez złowrogiego czarnoksiężnika. Słowo daję, to nie jest zwykła historyjka o miłości, to prawdziwa żabia epopeja pełna akrobacji i skoków, które sprawią, że Twoje palce będą tańczyć na klawiaturze niczym na dyskotece w latach 80.
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby zacząć grać (no chyba, że jest kotem z talentem do rozgrywek e-sportowych – wtedy nie wróżę mu przerwy na drzemkę). Ruszasz sobie strzałkami lub WASD, by kierować superżabą, a spacja to Twój przycisk Hop!. Gdy odblokujesz power-upy, to nawet Mario by pozazdrościł – możesz skakać wyżej, ziać ogniem (okej, może nie dosłownie, ale prawie) i robić takie rzeczy, które sprawią, że nawet największy leniuch zadowoli się grą na długo. Najlepsze jest to, że każdy poziom to inna bajka – od zaczarowanych lasów, gdzie drzewa wyglądają jak z kreskówki, po niebezpieczne jaskinie, gdzie nawet nietoperze boją się latać.
W trakcie tej żabiej podróży zbierasz monety, power-upy i inne smakowite drobiazgi, które nie tylko poprawiają humor, ale i dają Ci nowe umiejętności. Bo jak wiadomo, nic tak nie motywuje jak świadomość, że za chwilę zrobisz salto śmierci, które rozłoży na łopatki każdego przeciwnika. A jeśli lubisz tajemnice i schowane skarby, to przygotuj się na eksplorację, bo Super Frog Adventure kryje ich tyle, że nawet Indiana Jones byłby zawiedziony.
Najbardziej w tym wszystkim lubię to, że gra jest jak idealny mem – prosta, zabawna i wciągająca. A gdy po raz pierwszy wbiłem się w stery tej żaby, to prawie się przewróciłem ze śmiechu, bo próbowałem zrobi z nim salto, które skończyło się... no cóż, zdecydowanie nie jak w filmie. Generalnie, jeśli szukasz platformówki, która z jednej strony nie zje Ci mózgu, a z drugiej pozwoli poczuć satysfakcję z każdego skoku i pokonanego wroga, to Super Frog Adventure jest jak ten najlepszy kumpel, co zawsze wie, jak poprawić humor. No i serio – kto nie chciałby być żabą ratującą księżniczkę? Ja chcę!
