Gotowy na niezły ubaw z Super Sticky Stacker? To taka gra, gdzie zamiast budować życie na piasku, budujesz wieże z mega lepkich klocek – serio, kleją się jak gumowe misie po upadku w sos pomidorowy! Twoim zadaniem jest poskładać z tych sticky blocks najwyższą możliwą wieżę, która nie rozsypie się szybciej niż moje plany na poniedziałek rano. Brzmi prosto? No to się zdziwisz, bo każdy klocek ma swój charakter – niektóre są bardziej niecierpliwe i lubią się przewracać, inne za to trzymają się kurczowo jak babcia, która nie chce oddać pilota do telewizora.
W Super Sticky Stacker wcielasz się w kolorowego bohatera (wygląda jakby ktoś wylał na niego farby z tęczy) i próbujesz sięgnąć chmur – bo tam ukryte są skarby, które aż proszą się, żeby je podkraść. No dobra, brzmi trochę jak bajka dla dzieci, ale serio – ta gra to prawdziwa szkoła cierpliwości i precyzji. Klikasz, przeciągasz, stawiasz i modlisz się w myślach, żeby wieża nie spadła, bo jak jeden klocek się rozleci, to masz już całą katastrofę jak z filmów katastroficznych... tylko bez efektów specjalnych.
Kontrolki są tak proste, że nawet Twój dziadek, który myśli, że myszka to zwierzątko, da radę. Wystarczy klik, klik i trochę precyzji, żeby umieścić klocka na szczycie. Ale uwaga! Nawet najmniejszy błąd, a twoja wieża zaczyna się chybotać jak stary most w moim rodzinnym miasteczku. Czasem zastanawiam się, czy to nie jest jakiś test na zdolności zen, bo trzeba naprawdę się skoncentrować, żeby nie zaliczyć spektakularnego upadku.
Najlepsze jest to, że z każdym poziomem robi się coraz bardziej pod górkę. Dołączają nowe kształty klocków, a do tego pojawiają się środowiskowe psikusy – wiatr, trzęsienie ziemi (okej, może trochę przesadzam, ale serio, jest ciekawie). Ta cała fizyka sprawia, że gra nie jest tylko o stawianiu klocków, ale o strategicznym planowaniu, jak przetrwać kolejny poziom, żeby w końcu sięgnąć po te magiczne chmury i skarby skryte na górze.
Podsumowując, Super Sticky Stacker to trochę jak układanie klocków Lego, tylko że Twoje klocki mają własną wolę i albo się kleją, albo spadają, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Idealna gra na chwilę relaksu, ale też na sprawdzenie, czy masz nerwy ze stali (albo chociaż z plastiku). A jeśli twoi znajomi mówią, że są mistrzami w stawianiu wież – zaproś ich do Super Sticky Stacker i zobacz, kto naprawdę ma zdolności inżynierskie, a kto tylko dobrze udaje!