Gotowy na zostanie królem placu budowy, bez wychodzenia z kanapy? Wskakuj do Symulatora ciężkiego dźwigu – czyli takiego miejsca, gdzie sterowanie wielką maszyną ważącą więcej niż Twoja cierpliwość w korku, staje się codziennością. To nie jest zwykła gra! To symulacja, która rzuca Cię w wir miejskiego chaosu, gdzie Twoim zadaniem jest operowanie potężnymi dźwigami i innym ciężkim sprzętem budowlanym. Wiesz, takie rzeczy, które prawdziwi faceci i kobiety z kaskami robią, by powstawały budynki, a nie tylko marzenia.
Historia? Prosta jak drut zbrojeniowy! Jesteś wykwalifikowanym operatorem dźwigu zatrudnionym do wielkiego projektu, który ma rozwinąć miasto. Każdy postawiony element wieżowca czy przesunięty ciężki kontener to Twój mały (albo i nie taki mały) krok dla ludzkości – czyli dla rozwoju metropolii i Twojego ego. Z każdym ukończonym zadaniem czujesz się jak bohater dnia powszedniego, choć w rzeczywistości tylko przesuwasz słupki, które wyglądają jak gigantyczne zabawki.
Celem jest dokładność i czas – musisz przenosić, podnosić i odkładać materiały z precyzją chirurga i szybkością... no, może nie Usaina Bolta, ale na pewno kogoś kto nie lubi czekać. Za dobrze wykonane zadania dostajesz punkty i kasę w grze, którą możesz wydać na odblokowanie nowych dźwigów lub ulepszeń – bo kto nie chciałby mieć dźwigu z turbo doładowaniem? Sterowanie? Proste jak bułka z masłem (albo jak obsługa pilota do telewizora, jeśli telewizor nie jest zbyt skomplikowany). Klawiatura i myszka w dłonie, i już kręcisz ramieniem dźwigu, podnosisz ładunek i balansujesz niczym cyrkowy artysta na linie.
A teraz najlepsze – gra nie unika realizmu, więc fizyka jest tu jak nieproszony teść na imieninach – wszędzie jej pełno, a jak coś spierdzielisz, to lecisz na ryj i misja do kosza. Do tego pogoda, ruch uliczny i gapie na budowie, więc oprócz bycia mistrzem dźwigu musisz też uważać, żeby nie rozjechać jakiegoś pieska lub nie wystraszyć babci z zakupami. Brzmi stresująco? Trochę tak, ale właśnie ten chaos robi robotę i napędza śmiech, bo zdarzyło mi się kilka razy prawie zrzucić na ziemię wielki kontener, bo myślałem, że Shift to sprint, a nie szybkie opuszczanie haka.
Symulator ciężkiego dźwigu to idealna gra, jeśli chcesz poczuć się jak boss placu budowy bez brudzenia się ani jednego paznokcia. Idealna do rozgrywki solo, ale hej – wyobraźcie sobie bitwę na dźwigi między kumplami – kto pierwszy zrzuci ładunek na celownika? PvP level hard! Więc jeśli masz ochotę na coś bardziej hardcore niż przeciąganie liny z kotem (który i tak zawsze wygrywa), to wskakuj, chwytaj joystick albo myszkę i pokaż, kto tu jest prawdziwym dźwigowym królem miasta!