Gotowy na totalny odlot do świata, gdzie nauka spotyka się z delirium, a logika tańczy sambę z szaleństwem? Poznaj Szalony Naukowiec – grę, która jest jak miks puzzli, strategii i laboratorium pełnego dziwacznych wynalazków, które mogłyby zawstydzić samego Doktora House’a (ale tego od eksperymentów, nie medycyny, bo tam raczej by poległ).
W Szalonym Naukowcu wcielasz się w rolę ekscentrycznego geniusza, któremu trochę odbiło – ale hej, przecież to właśnie takie umysły tworzą cuda, które nie zważają na prawa natury! Twoim zadaniem jest zbudowanie najbardziej pokręconych wynalazków i mikstur, zanim jakiś konkurencyjny naukowiec zdąży Cię ubiec. Wyobraź sobie wyścig na miarę Kto pierwszy zrobi wehikuł czasu bez rozlania kwasu na twarz. Kto wygra? Ty czy ten typ z wąsikiem i okularami jak z filmu sci-fi? Sprawdź sam!
Przemierzając kolejne poziomy tego zwariowanego laboratorium, będziesz zbierać wszelkiego rodzaju surowce i części – od błyszczących trybików, przez flakony z dziwnymi cieczami, aż po puszyste stworzonka, które najwyraźniej mają swoje zdanie na temat Twoich eksperymentów. A zagadki? Oj, to nie są zwykłe sudoku – to bardziej jak rozwiązywanie krzyżówki z alternatywnej rzeczywistości, gdzie wszystko jest trochę pod prąd. Musisz myśleć kreatywnie, zarządzać zasobami i nie dać się zwariować – co jest trudniejsze, niż się wydaje, bo czas leci, a presja rośnie jak drożdże w cieście babci.
Sterowanie? To czysta przyjemność nawet dla totalnych laików! Klikasz, przeciągasz, łączysz elementy i aktywujesz mechanizmy – czyli dokładnie takie czynności, jak robienie kanapki, tylko że zamiast chleba i sera masz w dłoni bombę zegarową i kawałek czegoś, co wygląda jak klocek Lego z przyszłości. Interfejs jest tak przyjazny, że nawet Twoja babcia (która ciągle pyta, po co komu ten cały komputer) dałaby radę ogarnąć, co, jak i gdzie – no chyba, że zasnąłaby ze zmęczenia, ale to inna historia.
Puzzle, zbieranie rzeczy i zarządzanie czasem mieszają się tu jak w najlepszym koktajlu – a ten koktajl nazywa się Emocje na MAXa. Każda minuta spędzona na rozgrywce to potencjalna bomba śmiechu, frustracji (ale takiej fajnej, która motywuje do kolejnej próby) i nagród w postaci genialnych wynalazków. Szczerze mówiąc, po jednym poziomie miałem wrażenie, że sam mógłbym zostać naukowcem – no może takim, który robi eksperymenty w piżamie i bez dezodorantu, ale zawsze.
Podsumowując: Szalony Naukowiec to gra, która nie tylko sprawdza, czy masz szalone pomysły, ale też czy potrafisz z nich zrobić coś więcej niż bałagan na biurku. Idealna do pogrania, kiedy chcesz się pośmiać, poirytować i poczuć się jak ktoś, kto rządzi laboratorium pełnym dziwactw. A przy okazji – może nawet nauczysz się czegoś o cierpliwości i kreatywności. Albo przynajmniej dowiesz się, że czasem warto zamknąć słoik z tajemniczą miksturą, zanim eksploduje w Twojej twarzy. Serio, spróbuj, nie pożałujesz!