Gotowy na niezły ubaw i maraton ucieczki z Talking Tom Gold Run? To nie jest zwykła gra, to prawdziwy rollercoaster połączenia endless runner z nutką przygody i platformówek, w której ścigasz się z czasem, przeszkodami i – uwaga – z paskudnym, zamaskowanym szopem, który ukradł złoto naszym futrzastym bohaterom!
Wyobraź sobie: biegniesz przez mega kolorowe światy – od miejskiego zgiełku po dżungle, gdzie liany są bardziej zdradliwe niż Twoja ostatnia kawa z automatu. W międzyczasie omijasz samochody, mury, przepaście i inne cuda, które tylko czekają, żeby Cię wyeliminować. A Ty? Za każdym razem machasz łapą, wskakujesz, ślizgasz się, łapiesz złote monety (bo kto by nie chciał mieć jeszcze więcej cyfrowego skarbu?) i katujesz palce, żeby wycisnąć z tej gry maksimum frajdy.
Sterowanie? Bajka! Wystarczy kilka sprytnych przesunięć palcem – w lewo, w prawo, w górę i w dół – i już jesteś gotowy na akcję niczym ninja na deskorolce. A jak dodasz do tego power-upy? Magnetyczny magnes na monety (żeby nie musieć machać ręką do wszystkiego) albo turbo przyspieszenie, które sprawi, że szop będzie miał problem za Tobą nadążyć. No i te upgrade’y! Możesz ulepszać postacie, odblokowywać nowych biegaczy, a nawet trochę pomajstrować przy ich zdolnościach – strategia level hard, ale wszystko podane w przystępnej, humorystycznej formie.
Co najlepsze, gra jest tak szybka i wciągająca, że zanim się obejrzysz, minęła godzina, a Ty dalej gnasz, żeby dogonić złodzieja. Idealna rozrywka, by sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, czy tylko śmieją się z Twoich potknięć, kiedy próbujesz wykonać epickie skoki i uniknąć śmierci przez przepaść. Z początku myślałem, że to kolejna standardowa gierka, a tu zonk – śmiałem się jak głupi, kiedy mój Tom wpadł na samochód… trzy razy pod rząd.
Podsumowując: Talking Tom Gold Run Online to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto lubi szybkie, pełne akcji bieganie, śmiech i trochę cyfrowego chaosu. Szybkie tempo, kolorowy świat i mnóstwo złota do zebrania – czego chcieć więcej? Tylko może... lepszego refleksu. Bo tutaj nawet szop potrafi Cię wyprowadzić w pole!