Gotowy na małą, ale za to wybuchową dawkę taktycznej rozgrywki? Tiny Rifles to taki strategiczny rollercoaster, gdzie dowodzisz swoją własną, miniaturową armią i próbujesz pokazać wrogom, kto tu rządzi – bez rozlewu krwi większego niż kilka pikseli, oczywiście. To gra, która łączy w sobie trochę skradania, planowania i zarządzania zasobami, więc jeśli lubisz myśleć szybciej niż Twój kot ucieka przed odkurzaczem, to będzie bajka!
Fabuła? Prosta, ale niebanalna: wybucha fikcyjny konflikt, a Ty wcielasz się w dowódcę, który musi przeprowadzić swój oddział przez misje pełne wyzwań. Od ratowania zakładników, przez eliminację ważnych celów, aż po kombinowanie, jak utrzymać żołnierzy przy życiu (bo wiadomo – nie chcemy zamieniać tej gry w krwawą jatkę). W miarę rozgrywki odkrywasz, dlaczego w ogóle się te potyczki dzieją i kto komu podgryza marchewkę na polu bitwy.
Najważniejszy cel? Przetrwać, ogarnąć misję i zrobić to z głową – czyli minimalizować straty i rozsądnie gospodarować zasobami, bo nikt nie lubi, kiedy mu żołnierze giną przez głupi błąd, a amunicja znika szybciej niż pizza na imprezie. Każdy ruch musi być przemyślany, trasy żołnierzy dobrane tak, aby nie wpaść w oko wrogowi – cicho, jakbyś próbował ukraść ostatnią kostkę czekolady z lodówki bez obudzenia domowników. Strategia i przewidywanie ruchów przeciwnika na wagę złota, a każdy nieprzemyślany krok może skończyć się... no cóż, katastrofą w stylu dlaczego ja to zrobiłem?.
Sterowanie? Prościzna! Wystarczy kliknąć, gdzie chcesz wysłać swoich żołnierzy, i podziwiać, jak wykonują plan niczym najlepsi aktorzy w dramacie wojennym. Prosto, szybko i bez zbędnego kombinowania – idealne dla tych, którzy wolą myśleć nad taktyką, a nie nad tym, który klawisz wcisnąć, żeby zrobić salto w tył z dubletem.
Podsumowując: Tiny Rifles to taki taktyczny kąsek, który mieści się w kompaktowej, ale treściwej formie. Dla każdego, kto lubi gry strategiczne z lekkim pazurem i bez nadmiaru klikaj-tu, klikaj-tam. No i bez obaw, nawet jeśli nie jesteś generałem na co dzień, ta gra sprawi, że poczujesz się jak dowódca pola bitwy – choćby na chwilę, zanim wylecisz z misji przez przypadkowy błąd (który serio, zdarza się każdemu). Wskakuj, planuj, śmiej się z wrogów i pamiętaj – w Tiny Rifles liczy się spryt, nie wielkość armaty!