Masz ochotę na grę, która miesza akcję z planowaniem jakby Gordon Ramsay gotował na Twojej głowie? No to Tower Boxer jest właśnie dla Ciebie! Wskakujesz w buty nieustraszonego wspinacza, który za punkt honoru obrał sobie zdobycie najwyższych pięter tytułowej wieży. Ale uwaga – to nie jest zwykła cegła na cegle. Ta wieża to taki symbol życia, pełen pułapek i przeciwników, którzy wyglądają, jakby właśnie zeszli z imprezy MMA połączonej z escape roomem.
Generalnie, Twoim zadaniem jest nie tylko wspiąć się jak kozica górska na sterydach, ale też wywalić w kosmos każdego, kto stanie Ci na drodze. Od początku wydaje się proste – idziesz w górę, blokujesz ciosy, rzucasz pięściami jak Chuck Norris na dobrym humorze i zdobywasz power-upy, które sprawiają, że czujesz się niemal jak superbohater na dopalaczach. Mój pierwszy kontakt z grą? Pomyślałem, że to kolejny nudny klikacz. Ale kiedy pierwszy raz trafiłem na przeciwnika, którego ciosy były tak szybkie, że mój kciuk zaczął prosić o urlop, to śmiech przez łzy!
Sterowanie w Tower Boxer jest tak przyjazne, że nawet Ciocia Zosia z trzema lewymi rękami ogarnęłaby, jak się ruszać – klawisze strzałek lub WASD i parę magicznych przycisków do skakania i punchowania. Nic skomplikowanego, więc od razu możesz skupić się na tym, co najważniejsze: biciu wrogów bez zająknięcia i wymijaniu pułapek, które czają się na każdym piętrze jak teściowa na niespodziewanej wizycie.
A teraz najlepsze – przeciwnicy robią się coraz bardziej hardkorowi i trzeba zacząć kombinować, bo nie wystarczy już machać pięścią jak szalony. Trzeba wyczuć moment na atak, unikać ciosów, a czasem nawet użyć power-upów, które zamieniają Cię w prawdziwego boksera z supermocami. Kto by pomyślał, że wspinaczka po wieży może przypominać walkę o ostatnią paczkę chipsów na imprezie?
Podsumowując: Tower Boxer to idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoja koordynacja i refleks nadają się do czegoś więcej niż tylko do scrollowania TikToka. No i przy okazji można się pośmiać, bo jak to mówią – nic tak nie rozładowuje stresu jak seria dobrze wymierzonych ciosów – nawet jeśli na ekranie. Gotowy na niezły ubaw i trochę zdrowej rywalizacji? Wskakuj do Tower Boxer i nie daj się zepchnąć z wieży!