Gotowy na wyprawę, która wciągnie Cię bardziej niż serial o kotach na YouTube? Travelers Quest to taka przeglądarkowa gra online, która łączy przygodę z RPG, czyli coś jak połączenie grzebania w starej szafie z epicką walką o koronę króla chaosu. No dobra, może nie aż tak, ale serio – od razu wskakujesz w skórę bohatera, który musi przywrócić spokój w magicznej krainie, gdzie wszystko wisi na włosku (i nie, nie dlatego, że ktoś zapomniał pościelić łóżko).
Wyruszasz w podróż przez różnorodne lokacje, które wyglądają jak z obrazka, ale uwaga – nie zawsze uprzejmie witają Cię potwory i inne dziwaczne stwory. Twoim zadaniem jest robienie questów, czyli takich misji, gdzie czasem trzeba pokonać wroga, innym razem zebrać magiczne graty albo pogadać z NPC-ami, czyli tymi sztucznymi typkami, co zawsze coś doradzą lub dadzą w łapę – idealne, żeby poczuć się jak bohater w średniowieczu, ale bez brudu i komarów.
Co tu dużo mówić, chodzi o to, żeby levelować swojego bohatera, zdobywać nowe umiejętności i ekwipunek, a przy tym nie zginąć śmiejąc się z własnych nieudolnych prób walki (wiem, wiem, ja też na początku myślałem, że klikając w jakieś ikonki, od razu staję się wojownikiem legendarnym... no cóż, bardziej byłem legendą wpadek). Do tego dochodzą fajne opcje jak sojusze z innymi graczami, multiplayerowe potyczki i handel, czyli sposób na sprawdzenie, czy Twoi kumple są faktycznie kumplami, czy tylko chcą Ci ukraść najlepszy miecz.
Sterowanie? Prościej się nie da – klikasz, klikasz i idziesz tam, gdzie cię oczy poniosą. Walka to już trochę bardziej strategiczna sprawa, bo trzeba wybrać odpowiednie umiejętności z menu, co czasem przypomina składanie kanapki z milionem składników – niby proste, ale jeśli źle połączysz, możesz skończyć z pyszną katastrofą. System rozwoju postaci jest na tyle elastyczny, że możesz wybrać styl gry, który najbardziej Ci odpowiada – od brutalnego wojownika po czarodzieja, który wali piorunami i rzuca zaklęciami, przy których nawet Harry Potter by się zdziwił.
Podsumowując, Travelers Quest to połączenie świetnej fabuły z grywalnością, która wciąga jak magnes na lodówkę pełną przekąsek. To świat, w którym możesz zostać legendą (albo przynajmniej spróbować nią zostać) i gdzie każda misja to pretekst, żeby się pośmiać, pokombinować i czasem trochę poźartować z innymi graczami. Idealna gra, żeby oderwać się od rzeczywistości i zamienić nudę w epicką przygodę – serio, nie pożałujesz, nawet jeśli na początku Twój bohater będzie wyglądał jak ktoś, kto zgubił mapę i kompas.