Gotowy na budowlane szaleństwo, które sprawi, że poczujesz się jak architekt z fantazją i nadmiarem kawy? Urban Stack to taka gra, że nawet Twoja babcia by się wciągnęła, a to wszystko bez potrzeby noszenia kasku czy kaloszy! Budowa własnego wymarzonego miasta w tej grze jest tak prosta, jak układanie klocków LEGO — tylko że bez bólu palców (przynajmniej na ekranie). Serio, jeśli kiedyś marzyłeś, by stworzyć metropolię, w której ludzie nie tylko żyją, ale i tańczą radośnie na ulicach, to jest właśnie ten moment.
W Urban Stack stawiasz budynki jak prawdziwy urbanista z supermocami – przesuwasz, układasz, dopasowujesz i patrzysz, jak Twoje miasto rośnie szybciej niż moja cierpliwość do kawy bez mleka. Ale uwaga! To nie jest tylko zabawa w wrzuć i zapomnij. Potrzebujesz tu nie tylko cierpliwości (która u mnie kończy się po 5 minutach), ale też sprytu i takiego oko-za-oko, żeby wszystko pasowało jak ulał. Bo wiecie, wznoszenie wieżowców to nie to samo co układanie kanapki – jedna źle wrzucona cegła i bum, chaos jak po imprezie Silnego Wiatru 5000.
Co więcej, Urban Stack to takie miasto, które rośnie w tempie ekspresowym, ale wymaga od Ciebie takiej dokładności, że nawet MacGyver by się zdziwił. No i najlepsze – możesz poczuć się jak urbanistyczny czarodziej, który tworzy metropolię z niczego, a potem z dumą patrzy, jak jego cywilizacja nie tylko stoi, ale i śpiewa hymn budowlanej radości.
Podsumowując: jeśli zawsze chciałeś zbudować miasto, które nie rozpadnie się przy pierwszym podmuchu wiatru, ale też nie masz ochoty na nudne symulatory, to Urban Stack jest jak ciepła kanapka w zimny dzień – proste, przyjemne i zaskakująco satysfakcjonujące. Startujesz? Bo ja już szykuję swoją wirtualną kaskę i młotek (no dobra, może tylko myszkę).
