1.553

Wake the Santa

5/5(oceń: 6)📅2023 Mar 15
Wake the Santa

Wyobraź sobie, że Święty Mikołaj postanowił sobie trochę drzemnąć… No tak, typowa sytuacja – zamiast biegać po kominach i dorzucać prezenty, leży i chrapie jak szalony! I tu wkraczasz Ty – bohater (albo bohaterka!), który ma za zadanie go obudzić, bo bez Mikołaja nie ma świąt, a dzieciaki zaczną się zastanawiać, czy w tym roku listy do Śnieżynki pisać.

Wake the Santa to taka urocza, świąteczna łamigłówka, gdzie główną rozrywką jest rozwiązywanie coraz bardziej abstrakcyjnych zagadek, które pomogą wybudzić naszego grubaska w czerwonym kubraczku. Każdy poziom to inna kombinacja ruchów, przedmiotów i pomysłów – serio, czasem czułem się, jakbym próbował ułożyć bombę z klocków Lego albo nauczyć kota grać na pianinie. Ale hej, bez tego nie ma zabawy!

Sterowanie jest proste niczym ubieranie choinki (no może bez łańcuchów, które się plączą i upadają co sekundę). Klikasz, przesuwasz, kombinujesz i patrzysz, jak kolorowy świat gry zaczyna żyć własnym życiem. A ten świat... pełen jest śniegu, śmiesznych zimowych stworzonek oraz różnych niespodzianek, które potrafią wywołać uśmiech nawet u największych zgryźliwców. Wierzcie mi, mój kot patrzył na to i chyba zaczął się zastanawiać, czy nie zostać profesjonalnym testerem gier.

Muzyka? Jak w świątecznym radiu, ale bez irytującego Last Christmas w kółko przez tydzień. Animacje są tak sympatyczne, że prawie czułem zapach piernika i gorącej czekolady – serio, nie przesadzam! Generalnie całe to Wake the Santa to taka gra, która nie tylko sprawi, że poczujesz magię świąt, ale też wywoła uśmiech i da solidny powód, żeby zapomnieć o tym, ile jeszcze trzeba kupić prezentów (czyli zawsze trochę za dużo).

Idealna, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi naprawdę potrafią myśleć kreatywnie, albo po prostu pograć samemu i pośmiać się z własnej niezdarności, gdy próbujesz rozwiązać kolejną zagwozdkę. Także, jeśli masz ochotę na trochę świątecznego szaleństwa, łamigłówek i śmiechu – Wake the Santa jest jak ciepły koc i gorąca herbata w zimowy wieczór. A teraz idę sprawdzić, czy Mikołaj się już nie obudził... albo czy się nie rozchorował od tej całej drzemki!