Masz ochotę na odrobinę wiejskiego życia, ale bez konieczności wstawania o 5 rano i zakładania kaloszy, które przeciekają? Wbijaj do Family Barn – czyli takiego wirtualnego folwarku, gdzie symulacja farmy spotyka się z grą społeczną. Tutaj to Ty rządzisz – sadzisz, zbierasz, karmisz i handlujesz, a wszystko to bez konieczności wyprowadzania psa za płot, który i tak ucieknie na sąsiedztwo. Brzmi jak plan, co?
W Family Barn wcielasz się w farmera z krwi i kości (no dobra, z pikseli i klawiatury, ale kto by się czepiał). Twoim zadaniem jest ogarnięcie własnej farmy – od siania zbóż po doglądanie zwierzaków, które czasem zachowują się jak komicy na wolnym. I serio, te kury potrafią być zabawniejsze niż stand-up w telewizji! Plus, masz tu cały arsenał narzędzi i zwierząt do odblokowania, więc nuda nie grozi, chyba że nie lubisz zieleni i przytulnych chaosów.
Sterowanie? Bez spiny! Wystarczy kilka kliknięć, żeby posadzić zboże, podlać marchewkę albo nakarmić świnkę, która pewnie marzy o karierze rapera albo przynajmniej instagramowej gwiazdy. A najlepsze jest to, że możesz działać razem ze znajomymi – bo co to za farma bez sąsiadów, którzy przybiegną z pomocą (albo cashbackiem na jajka)? W trybach kooperacji i wymianie zasobów sprawdzisz, czy twoi kumple to prawdziwi pomocnicy, albo po prostu cwaniaki, które kradną ci najlepsze plony. No cóż, życie na farmie to nie bajka, ale za to jaka zabawa!
Cała ta historia to miks zarządzania zasobami i planowania czasu – musisz mądrze dzielić swój czas między sianie, karmienie, zbieranie i gadanie z sąsiadami, żeby wszystko działało jak w zegarku (albo przynajmniej nie wybuchło). A dzięki temu, że gra toczy się w czasie rzeczywistym, możesz spokojnie planować kolejne ruchy, podczas gdy sąsiad będzie się ścigać z kurą po podwórku (serio, widziałem to i długo się śmiałem!).
Podsumowując: Family Barn to idealna zabawa dla tych, którzy chcą poczuć ducha wsi bez konieczności lądowania w błocie i bez obawy, że kogut obudzi ich o świcie. Kolorowe grafiki, sympatyczne zwierzątka i opcja wspólnego siania z kumplami sprawiają, że to taki wirtualny odpoczynek z dawką humoru. A może Twoja farma stanie się tak sławna, że zaczniesz zarządzać nią lepiej niż niejednym prawdziwym rolnikiem – tylko bez brudnych butów, no nie? Szczerze mówiąc, ja już jestem uzależniony, a Ty?